Waleczna Celuloza, bezradni Budowlani i pogłębiający się dołek Dębu. Podsumowanie 24. kolejki IV ligi

Budowlani Murzynowo tej wiosny są jedynie cieniem drużyny z rundy jesiennej. Tylko jedno zwycięstwo, wysokie porażki oraz walkower po niedojechaniu na mecz w Rzepinie. Stan ten tylko potwierdził mecz z Lechią II Zielona Góra w 24. kolejce IV ligi. Rezerwy zielonogórskiego III-ligowca zmiażdżyły Budowlanych, wygrywając aż 10:1. Co ciekawe, do przerwy był remis 1:1 i dopiero w drugiej połowie ekipa z południa województwa okazała się bezlitosna.

Dużo bramek padło również w Starym Kurowie, gdzie siódmy w tabeli Meprozet podejmował znajdującą się oczko wyżej Pogoń Świebodzin. Wynik otworzył po pół godzinie gry Robert Kobrzycki, jednak odpowiedź gospodarzy była zdecydowana. Do przerwy prowadzili oni już 2:1 po golach Marcina Antczaka i Oleksandra Moskalyka. Ten ostatni dołożył jeszcze jedno trafienie po rozpoczęciu drugiej odsłony i mogło się wydawać, że Meprozet ma zwycięstwo w kieszeni. Tak się jednak nie stało, gdyż Pogoń udanie wróciła do gry. Bramkę kontaktową zdobył w 75 minucie Mateusz Świtała, a kilka chwil przed końcowym gwizdkiem na 3:3 wyrównał Adrian Orkisz.

Stilon Gorzów nie miał łatwego zadania w meczu z Celulozą Kostrzyn. Mimo że gorzowianie przeważali na własnym boisku, to zdołali strzelić tylko jednego gola. Zwycięstwo zapewnił im w 37 minucie Takato Sakai, który zameldował się na murawie 20 minut wcześniej po tym, jak urazu doznał Marcel Snowyda. Gorzowianie mieli, zwłaszcza w drugiej połowie, kilka okazji do podwyższenia wyniku, ale broniący dostępu do bramki Celulozy Gabriel Kodzis już ani razu nie skapitulował. Przyjezdni po zmianie stron również kilka razy przycisnęli gorzowian i po bramką Stilonu także bywało gorąco.

– Wiadomo, jak jest 1:0, to w końcówce różnie może być. To był dla nas ciężki mecz, bo i przeciwnik był trudny. Ale to my cieszymy się z trzech punktów – powiedział po meczu Łukasz Maliszewski ze Stilonu.

– Zadowolenie jest, gorycz jest, czyli bilans jest wyrównany. Z taką klasową drużyną jak Stilon uważam, że na plus jak na beniaminka – ocenił zawodnik Celulozy, Dawid Olszewski. – Stilon umiejętnie grał piłką, my przeszliśmy na nowe ustawienie, więc było dużo biegania.

Pojedynek Promienia Żary z Ilanką Rzepin padł łupem gospodarzy. Prowadzenie dał im w 24 minucie Jakub Księżniak, który wykorzystał rzut karny. Jeszcze przed przerwą podwyższył Karol Łyczko, a tuż po rozpoczęciu drugiej odsłony na listę strzelców ponownie trafił Księżniak. Goście odpowiedzieli trafieniem Bartosza Kasika w 66 minucie, lecz nie zdołali potem pójść za ciosem. Oba zespoły do ostatnich minut miały sporo dogodnych sytuacji, ale popisały się rażącą nieskutecznością, przez co mecz zakończył się rezultatem 3:1.

– Mecz całkowicie pod nasze dyktando. Dobrze wyglądaliśmy motorycznie i szybkościowo. Jest to drugi mecz z rzędu, w którym gramy bardzo dobrze piłką. Dużo ruchu bez piłki, gra na jeden dwa kontakty, duża wymienność pozycji – podsumował trener Promienia, Łukasz Czyżyk.

Dąb Sława-Przybyszów znajduje się ostatnio w wyraźnym dołku. Dawny wicelider tabeli nie wygrał meczu od miesiąca, a w ostatniej kolejce zanotował kolejną dotkliwą porażkę. Tym razem na własnym terenie musiał uznać wyższość Odry Nietków, która zwyciężyła 3:0 po trafieniach Fabiana Tomaszewskiego, Dominika Skrzyńskiego i Łukasza Kaczorowskiego.

• Budowlani Murzynowo – Lechia II Zielona Góra 1:10 (Bramki: Makohon – Wieczorek 5, Żurawski 3, Haraś, Staśkiewicz)
• Polonia Słubice – Piast Iłowa 1:0 (Gronostaj)
• Meprozet Stare Kurowo – Pogoń Świebodzin 3:3 (Moskalyk 2, Antczak – Kobrzycki, Świtała, Orkisz)
• Syrena Zbąszynek – Korona Kożuchów 1:1 (Budnik – Włodarczyk)
• Dąb Sława-Przybyszów – Odra Nietków 0:3 (Tomaszewski, Skrzyński, Kaczorowski)
• Piast Czerwieńsk – Spójnia Ośno Lubuskie 1:1 (Lipiński – Dyc)
• Promień Żary – Ilanka Rzepin 3:1 (Księżniak 2, Łyczko – Kasik)
• Stilon Gorzów – Celuloza Kostrzyn 1:0 (Sakai)
• Czarni Browar Witnica – Czarni Żagań 0:1 (Strugaru)