Walka o zjazd

W dwóch blokach przy ul. Obrońców Pokoju mieszka sporo dzieci. Dawniej był tu Hotel Miejski, teraz są mieszkania socjalne i komunalne. Niestety, nikt nie pomyślał o tym, że maluchy muszą się gdzieś bawić. Od strony ulicy jest parking, z boku pijalnia piwa, a na podwórku stoi duży kontener ze śmieciami. To jest właśnie miejsce, w którym spędzają dzieciństwo.

- Na plac do pobliskiej szkoły nie wolno iść, bo wyganiają. - mówi lokatorka Dorota Wawrzyniak - Nasze pociechy idą więc na plac zabaw przy ul. Połanieckiej, kilkaset metrów dalej. Ale tam schodzą się dzieciaki z całej dzielnicy. Czasem setka maluchów bije się o zjazd ze ślizgawki. Kilka razy pisaliśmy petycje do miasta, żeby nam zrobili miejsce do zabaw dla dzieci, ale jak na razie, nic z tego.
Duży śmietnik pod blokiem to nie tylko miejsce zabaw maluchów. To także problem dla właścicieli pobliskiej pijalni piwa. Kontener stoi bardzo blisko chodnika, obok niego są stoliki, przy których goście pijalni piją piwo.
- Zwracaliśmy się do urzędu miasta i sanepidu o usunięcie tego dużego śmietnika - mówi współwłaścicielka pijalni Urszula Zagajewska.
- Jak przychodzi sobota czy niedziela, to śmieci wypadają z kontenera na zewnątrz, bo jest on zbyt mały. Latem idzie od niego obrzydliwy zapach. Walczymy z tym śmietnikiem od trzech lat, ale - jak dotąd - nic nie wywalczyliśmy.

W Zakładzie Gospodarki Komunalnej, do którego należy ten teren, tłumaczą, że takich miejsc jak to jest mnóstwo, a pieniędzy na place zabaw - żadnych.
- Mogę obiecać jedynie, że
będziemy częściej wywozić śmieci z tego kontenera - mówi prezes ZGM Józef Smoleń.
- A stoi on w tym miejscu, gdyż praktycznie nie ma go gdzie przenieść.
J. Smoleń obiecał jednak przeanalizować sytuację i zobaczyć, czy da się coś zrobić. Zdradził nam także, że właśnie powstaje projekt budowy boksu śmieciowego dla tych bloków. - W przyszłym roku chcemy go wybudować, ale nie jestem jeszcze w stanie powiedzieć, gdzie on stanie - powiedział.