Walka z wiatrakami o ozdoby grobów w Nowej Soli. Czytelniczka nie chce fundować prezentów złodziejom. Jak chronić grób przed kradzieżą?

Po kolejnej kradzieży nasza Czytelniczka nie wytrzymała, zapowiedziała, że już nic ładnego na grobie położy. Ale załamuje ręce, bo nie rozumie, jak można okradać czyjś grób. I tego naprawdę nie da się zrozumieć.

- Człowiek się stara, żeby grób ładnie wyglądał i po co? W ciągu trzech lat, odkąd syn nie żyje, było już sześć kradzieży z nagrobka na cmentarzu przy ul. Wandy. Giną kwiaty, ozdoby, wszystko. Teraz skromnie będzie. Nie będę złodziejom fundować prezentów - zapewnia Czytelniczka z Nowej Soli.

Kobieta mówi to z żalem, bo chciałaby, żeby grób wyglądał jak trzeba. - Kiedyś syn całe miasto chronił, angażował się w pracy, a teraz po śmierci, taka zapłata - dodaje ze smutkiem.

W sprawie kradzieży na cmentarzach otrzymaliśmy więcej zgłoszeń.

- Okradziono grób moich dziadków. Łupem był wazon ze szkła i elektryczne lampki do zniczy. Drogie, dekoracyjne znicze podpisuję wodoodpornym markerem, do tej pory stoją. Strach postawić cokolwiek nowego - przyznała pani Katarzyna.

- Kradną znicze, wkłady, sztuczne kwiaty z wazonów i to nie tylko na cmentarzu przy ul. Wandy, ale i w Otyniu - dodała pani Elżbieta.

– Ograbianie grobu to przestępstwo z artykułu 262. Jest zagrożone karą do ośmiu lat pozbawienia wolności – wyjaśnia młodszy aspirant Justyna Sęczkowska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Nowej Soli.
Możliwa kara jest wysoka, ale jak złapać sprawcę. Nad grobem może pochylić się bliska osoba, jak i złodziej.

- Powinny być kamery, może wtedy bali by się kraść - zaproponowała pani Danuta.

– Skuteczne może być dobre oświetlenie cmentarzy. Monitoring byłby zabezpieczeniem prewencyjnym, ale to wiadomo, że wiąże się z kosztami – dodaje policjantka.

We wrześniu urząd miejski w Sławie poinformował, że straż miejska zdecydowała o zamontowaniu nowej kamery, która swoim okiem obejmie całą nekropolię przy ul. Odrodzonego Wojska Polskiego. Mieszkańcy przyjęli z ulgą tę informację, bo też skarżyli się na kradzieże zniczy i wkładów. Jednak ta nekropolia ma nieliczne krzewy, rzeczywiście z kamery widać cmentarz i osoby, które go odwiedzają. Cmentarz w Nowej Soli jest mocno zadrzewiony, kamer musiałoby być mnóstwo.

– Niemożliwe, aby objąć monitoringiem każdy grób z osobna – uważa Kamil Nowak z Administracji Cmentarzy Komunalnych w Nowej Soli.

Nasi Czytelnicy przyznają, że podpisują duże znicze niezmywalnymi markerami, to odstrasza złodziei. – Dobrym pomysłem jest oznaczanie zniczy, ale w taki sposób, aby widział to ewentualny złodziej – uważa Kamil Nowak. – Można znicze oklejać, wyryć inicjały. Jeśli zobaczy taki znicz sygnowany, to nie weźmie. Kradnie, żeby prawdopodobnie sprzedać.

– Zdajemy sobie sprawę, że to cios dla osoby, która ofiarowała kwiaty lub znicze i zostały one skradzione – przyznaje Justyna Sęczkowska z nowosolskiej policji i wymienia szereg możliwości, z których można skorzystać, aby uniknąć kradzieży z nagrobka.

• Wazony możemy na stałe mocować do pomników, aby nie było łatwo je ukraść.
• Podobnie można mocować krzyżyki, witraże, obrazki, które zwykle kładzie się na pomniku.
• Na dno wazonu można nasypać piasku, kamyków, wtedy jest ciężki, a złodziej tak chętnie tego nie weźmie.
• Można na wazonach i donicach umieszczać grawery imienne.
• Można nawet cyrklem, czy ostrym narzędziem wygrawerować inicjały czy nazwisko samemu. Wtedy ten przedmiot nie będzie tak łatwo zbywalny, bo nikt nie kupi z czyimś nazwiskiem.
• Kwiaty sztuczne, czy żywe można w jakimś miejscu pomalować sprejem lub lakierem do paznokci. Nam to nie będzie przeszkadzało, a uniemożliwi kradzież.
• Ozdobę można delikatnie uszkodzić, dziurkę zrobić, jako uszkodzona, nie będzie miała zbytu.
• Na zniczach też można markerem podpisać z boku nazwisko czy imię lub specjalną dedykację, to wtedy też będzie spersonalizowany i nikt nie będzie zainteresowany, żeby naprawiać, oczyszczać i sprzedawać.

CZYTAJ TAKŻE:
Panie bardziej interesują się śmiercią. Jak wygląda praca kobiety w branży pogrzebowej?

ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Nowa Sól. Miejsce po wypadku. Palą się znicze, są białe róże. Czytelnicy mówią, że jest to pechowe miejsce