Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walki bokserskie w kinie Nysa? - To wcale nie był film!

Redakcja
Tutaj odbywały się walki bokserskie i to nie był film
Tutaj odbywały się walki bokserskie i to nie był film fot. Paweł Janczaruk
- Ile razy mnie i brata tato wyciągał z tego kina. A zdarzało się, że po wagarowiczów milicja przyjeżdżała - wspomina Wojciech Adamczewski.

Dziś podążając wzdłuż kamienic na deptaku zatrzymujemy się w Kinie Nysa. Przy okazji zajrzymy do innych, trochę lub całkiem zapomnianych, w których nie jeden z nas był na seansie. Rozsiądźmy się zatem wygodnie, bo będzie to niezwykły seans.

Walki bokserskie w kinie Nysa

- Ile razy mnie i brata tato wyciągał z tego kina. A zdarzało się, że po wagarowiczów milicja przyjeżdżała - wspomina Wojciech Adamczewski.

Dziś podążając wzdłuż kamienic na deptaku zatrzymujemy się w Kinie Nysa. Przy okazji zajrzymy do innych, trochę lub całkiem zapomnianych, w których nie jeden z nas był na seansie. Rozsiądźmy się zatem wygodnie, bo będzie to niezwykły seans.

W kinie Nysa wielu z nas było na niejednym seansie. Kiedyś sala była wypełniona po brzegi. Dziś niestety świeci pustkami.

- To do niego zapraszało się dziewczyny na randki. To tu z kolegami chodziliśmy zobaczyć western "Rio Bravo" z Johnem Waynem - wspomina pan Zdzisław Kołtun. Pierwsze 4 rzędy w kinie to były krzesła drewniane z klapami. Twarde. Dopiero od 5. można się było wygodnie rozsiąść... wygodne jak na te czasy oczywiście. Bywało, że kino zmieniało się w ring bokserski. - Tutaj odbywały się pojedynki - tę niezwykłą informację przekazał nam kolekcjoner widokówek Grzegorz Biszczynik. Udało nam się dotrzeć do syna, którego ojciec zdobył tytuł mistrza właśnie na ringu w kinie Nysa- Mój tato był w 1948 roku mistrzem w wadze ciężkiej - wspomina pan Wojciech. Walczył w ówczesnym klubie KS Zieloni. Trenerem był pan Wincenty Leciej.

Kino Gwardia - tu puszczano premiery

Ale chodziło się nie tylko do Kina Nysa. - Gwardia! - przypomina sobie pan Wojtek - to w nim leciały kultowe, kasowe filmy premierowe. Dopiero później puszczano je w Nysie, już za mniejsze pieniądze. - Kino Gwardia mieściło się na ulicy Strzeleckiej. Później jak powstało kino Wenus to ono wiodło prym i to w nim w pierwszej kolejności puszczane były hity kinowe.- Bilety w Nysie, w zależności od rzędów, były po 6, 9 i 12 złoty, poranki po 4 złote. A w Wenusie chodziły po 12 i 15. Za takie dłuższe filmy, jak Upadek Cesarstwa Rzymskiego płaciło się nawet po 18 i 24 złote - wylicza Bogdan Rejman.

Drugim kinem, które powstało po kinie Nysa, było kino Przełom. Znajdowało się na ul. Sienkiewicza, tam gdzie dziś jest Wydział Komunikacji - Działało w latach 1945 - 53 - informuje Adamczewski, który pasjonuje się filmem i posiada nawet własną kolekcję, starych, ale bardzo dobrych filmów.

Kino WŁókniarz w Hali Ludowej i inne kina letnie

Kinem ciepło wspominanym przez mieszkańców jest Włókniarz, które mieściło się w Hali Ludowej przy ulicy Wrocławskiej. - Tutaj odbywały się koncerty, choćby Niemena czy Niebiesko - Czarnych. - Tam między 1 a 7 rzędem na rusztowaniach był ustawiany ogromy ekran. Było to kino zakładowe polskiej wełny. - wspomina Andrzej Kruk.

Spośród kin, które wyświetlało wspaniałe filmy, choć nie zawsze kasowe, było kino Wiedza, które znajdowało się w Muzeum Ziemi Lubuskiej. - Było to kino letnie. Puszczali w nim filmy na projektorze 16 mm. Tu po raz pierwszy widziałem "Sierioża" - wypowiada się fachowo pan Wojtek. Innymi plenerowymi kinami odwiedzanymi na szeroką skalę było także kino letnie Warszawa - Znajdowało się tam gdzie dziś ABW. Pierwszym filmem, który w nim puścili był bodajże "Biały Kanion", klasyk Westernu - przypomina pan Wojtek. Z letnich kin było jeszcze kino przy ulicy Reja (gdzie dziś jest plac, zaraz za Izbą Rzemieślniczą) - Wystawiano tam ławki. Przyjeżdżał wóz i na budynku wyświetlano film. Tam też się chodziło - wspomina pan Bogdan.

- Kiedyś do kin się chodziło. Teraz jakoś już mniej... może lata nie te. A może to, że w każdym domu telewizor. Ale to już nie to samo przeżycie. Kiedyś wyjście do kina i obejrzenie filmu było czymś wyjątkowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska