Nie ma się co czarować i na darmowych zajęciach z samoobrony nikt nikogo nie czarował: jak napadnie cię paru cwaniaków, to jeśli nie jesteś Brucem Lee i akurat nie grasz w filmie (a na pewno nie jesteś i na pewno nie grasz), masz przerąbane. Z kilkoma napastnikami ledwie poradzi sobie ekspert sztuki walki. Przypadkowy Kowalski na pewno nie. Dlatego najlepszą samoobroną jest... unikanie niebezpiecznych miejsc i minimalizowanie ryzyka. - Omijanie agresywnych grupek, ciemnych zaułków, samotnych spacerów późnym wieczorem i nocą - tłumaczyła na części teoretycznej zajęć z samoobrony policjantka Joanna Kaup - Zimna.
Ale jeśli już staniesz oko w oko z chuliganem, lepiej wiedzieć, jak się zachować i gdzie uderzyć, by mieć szansę na obronę i ucieczkę. I po to Halina Kunicka z centrum sportowego BodyFitness razem z Aleksandrem Orlikowskim, mistrzem III stopnia Wing Tsun Kung Fu, zorganizowali to szkolenie. Przyszli przeróżni ludzie. Starsi, młodsi, kobiety, mężczyźni. - Bo przykra przygoda może spotkać każdego. Szybko zapada zmrok, można pojawić się w złym miejscu o złej porze i zaczepka gotowa - tłumaczyła nam H. Kunicka.
Więcej przeczytasz w najbliższym wydaniu ,,Głosu Gorzowa'', który dostaniesz w sobotę z papierowym wydaniem Gazety Lubuskiej na północy województwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?