Już w czerwcu tego roku rząd ogłosił prognozę przyszłorocznego wskaźnika waloryzacji emerytur i rent. Byłyby podwyższone o 2,45 proc., co oznacza, że emerytura w wysokości 1 tys. zł wzrosłaby o 24,50 zł, a emerytura wynosząca 3 tys. zł - o 73,50 zł.
Premier chciałby pieniądze na podwyżki emerytur podzielić inaczej - każdemu po równo. Z projektu budżetu na 2011 r. wynika, że na waloryzację emerytur i rent przewiduje się przeznaczyć 3,5 mld zł. A ponieważ wszystkich otrzymujących świadczenia emerytów i rencistów jest ok. 9,3 mln, po równym podziale tych pieniędzy między nich, każdy otrzymałby po ok. 376 zł rocznie, czyli niecałe 32 zł miesięcznie. W ten sposób na waloryzacji zyskaliby najubożsi emeryci, a stracili ci otrzymujący najwyższe świadczenia.
Projekt wzbudza wiele kontrowersji i nawet protestów, bo oznacza prawdziwą rewolucję w stosunku do obecnych zasad waloryzacji. Przeciwnicy projektu uznają go za niekonstytucyjny, bo pozbawia emerytów i rencistów nabytych praw, co na pewno spowoduje oprotestowanie go przed Trybunałem Konstytucyjnym. W najbliższych dniach ma być gotowa opinia prawna projektu, opracowana przez niezależnych ekspertów. Gdyby Sejm uchwalił zmiany waloryzacji, wejdą one w życie od 1 marca 2011 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?