Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walter Hodge: - Może jeszcze tu wrócę

Przemysław Piotrowski
Walter HodgeMa 24 lata, mierzy 183 cm i waży 77 kg. Leworęczny. Urodzony w Guanyabo w Portoryko. Gra na pozycji rozgrywającego lub rzucającego obrońcy. W tym sezonie wybrany MVP sezonu zasadniczego przez portal polskikosz.pl
Walter HodgeMa 24 lata, mierzy 183 cm i waży 77 kg. Leworęczny. Urodzony w Guanyabo w Portoryko. Gra na pozycji rozgrywającego lub rzucającego obrońcy. W tym sezonie wybrany MVP sezonu zasadniczego przez portal polskikosz.pl fot. Tomasz Gawałkiewicz
- Pojawiły się propozycje z Grecji, Francji, czy Ukrainy, także z Polski. Ale Zastalowi wiele zawdzięczam, dobrze się tu czuję, więc może wrócę - mówi gwiazda zielonogórzan Walter Hodge, który dziś gra ostatni mecz w sezonie.

- Przed tobą ostatni mecz w tym sezonie w barwach Zastalu. Po nim wyjeżdżasz do Portoryko...

- Zgadza się, wracam i pogram trochę w ojczyźnie. Nie powiem, ale trochę się stęskniłem. Regularny sezon trwa tam około trzech miesięcy plus play offy.

- A potem? Wrócisz do Zielonej Góry?

- Hmm, w tej chwili nie potrafię odpowiedzieć. Na to jest jeszcze za wcześnie.

- Przez jeden z portali zostałeś wybrany MVP rundy zasadniczej, w innych jesteś w czołówce najlepszych zawodników. Wokół ciebie zrobił się niezły szum i wiem, że dostałeś kilka interesujących ofert...

- To prawda. Pojawiły się propozycje z Grecji, Francji, czy Ukrainy, także z Polski. W tej chwili będę grał w Portoryko, a mój agent zajmował się umowami. Pewnie trochę to potrwa, będę miał jeszcze wakacje. Później przyjdzie czas na decyzję co dalej.

- Jest szansa, że zostaniesz w Zastalu?

- Pewnie, że tak. Podoba mi się tu, kibice są wspaniali, moim zdaniem najlepsi w Polsce. Ale to jest biznes i muszę wybrać to, co dla mnie najlepsze.

- Chodzi o pieniądze? Pytam, bo wielokrotnie powtarzałeś, że to dla ciebie nie jest najważniejsza sprawa.

- Pieniądze są ważne, ale nie pierwszym miejscu. Dla mnie liczy się przede wszystkim rodzina i to, czy ona czuje się dobrze w danym mieście. W Zielonej Górze jest fajnie, starsza córka chodzi do przedszkola. Żonie trochę trudno było się przyzwyczaić i nie ukrywam, że trochę się nudzi, bo nie ma pracy.

- To może w tym względzie jakoś pomógłby klub?

- Na pewno byłoby to mile widziane.

- A kontrakt?

- Zacząłem rozmowy z Zastalem, ale to dopiero pierwsze negocjacje. Jeśli pójdą pomyślnie, to chętnie wrócę.

- Tu jesteś gwiazdą, ludzie cię kochają. Eksperci wypowiadają się o tobie jako jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym zawodnikiem w historii klubu. To chyba kolejny powód, abyś wrócił...

- Jeśli tak mówią, to czuję się zaszczycony. Nie ukrywam, że to mój pierwszy rok w Europie i fajnie byłoby mieć w CV trochę więcej, niż jeden udany sezon. Ten argument z pewnością do mnie przemawia i biorę go pod uwagę.

- To jak oceniasz swoje szanse na powrót do Zielonej Góry, bo kibice drżą ze strachu, że w meczu z Polonią Warszawa zobaczą cię po raz ostatni?

- Na to jeszcze za wcześnie, ale chcę podkreślić, że w Zastalu czuję się świetnie. Z kolegami i trenerem dogaduję się doskonale. Klubowi również wiele zawdzięczam, bo to dzięki niemu się wypromowałem. Moja rodzina nie narzeka, więc jeśli wszyscy podejdą do tematu poważnie i dostanę godną ofertę, to w przyszłym sezonie znów będę bronił zielonogórskich barw.

- Co chciałbyś powiedzieć kibicom przed wyjazdem?

- Bardzo was doceniam i dziękuję za fantastyczny doping. Jesteście najlepsi w kraju i może zobaczymy się w następnym sezonie.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska