Impresjonista muzyki - Claude Debussy
Wieczór otworzyło niezwykle kolorystyczne preludium do „Popołudnia fauna” Claude’a Debussy’ego. Utwór powstał pod koniec XIX w. i określany jest mianem arcydzieła impresjonizmu, choć tytuł odnoszący się do symbolizmu i modernizmu, daje początek muzyce wieku XX. Tu swoje umiejętności mogła pokazać flecistka, waltornista oraz inne instrumenty dęte.
Jako druga zabrzmiała ponadto: „Uwertura w dawnym stylu na orkiestrę kameralną” z 1950 roku Tadeusza Bairda (patrona FZ). Człowiek, który stworzył festiwal "Warszawska jesień" skomponował dzieło jakże klasyczne i dobrze odbierane przez publiczność.
Tadeusz Baird urodził się 26 lipca 1928 roku w Grodzisku Mazowieckim, gdzie mieszkali wówczas jego rodzice, Edward i Maria z domu Popow, zanim w 1931 roku osiedli w Warszawie na Saskiej Kępie. Obydwoje rozmiłowani byli w muzyce, a mały Tadeusz w sprzyjających warunkach wcześnie objawił muzyczny talent — od szóstego roku życia grał na fortepianie, a jako siedmiolatek próbował już komponować.
Zielony koncert z waltornią
Bardzo ciekawym utworem wieczoru był „Concerto in Green” (na kwintet, dwie harfy, waltornię solo i instrumenty perkusyjne) – autorstwa Katarzyny Kwiecień-Długosz., którego prawykonanie zabrzmiało w Zielonej Górze. Partię solową wraz z kadencją na waltorni wykona Michał Szczerba - pierwszy waltornista Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku, związany także z festiwalem „Corno” w Zielonej Górze. Mistrzowskie w każdym calu, z mnóstwem trików technicznych na waltorni, która wcale nie jest tak prostym instrumentem, jak niejednemu laikowi by się wydawało. Koncert składa się z trzech części, sporo do grania mają harfy oraz marimba. Moim zdaniem, choć nie słyszałem całego dorobku Katarzyny Kwiecień-Długosz (którą znam prywatnie "od zawsze"), to jedna z najbardziej dojrzałych kompozycji tej autorki. Kwiecień-Długosz to absolwentka PSM I i II st. im. Mieczysława Karłowicza w Zielonej Górze. Tam też zaczęła komponować pod kierunkiem prof. Juliusza Karcza. Studiowała w Akademii Muzycznej im. Ignacego Paderewskiego w Poznaniu (w klasie kompozycji prof. Mirosława Bukowskiego, uzyskując dyplom z wyróżnieniem). Jest laureatką konkursów kompozytorskich w Polsce i za granicą. Związana jest także zawodowo z Uniwersytetem Zielonogórskim. Dzieło zostało bardzo dobrze i ciepło przyjęte, a kompozytorka pojawiła się także na scenie.
Ach ten saksofon
Na deser zabrzmiała suita z „Arlezjanki” George’a Bizeta.
"Arlezjanka" została skomponowana przez Georgesa Bizeta jako muzyczne tło dramatu Alphonse'a Daudeta, pod tytułem "Dziewczyna z Arles" (Arles to miasto w południowej Francji, nad rzeką Rodan, w Prowansji). Po raz pierwszy wystawiono go 30 września 1872 roku w Théâtre du Vaudeville w Paryżu. Muzyka Bizeta składa się z 27 części na chór i małą orkiestrę. Mimo to dzieło po nieudanej premierze otrzymało słabe recenzje i obecnie nie jest często wykonywane w pierwotnej formie, chociaż dostępne są nagrania. Na szczęście jednak jego dzieło zachowało się w postaci dwóch suit na orkiestrę, które, oprócz Carmen, stały się jednymi z najpopularniejszych kompozycji Bizeta.
Swoje umiejętności mogły zaprezentować również kobiety, gdyż solo na flecie (druga suita) z towarzyszeniem harfy wykonały Joanna Borowik oraz Anna Blum. W obu suitach Bizet umieścił także saksofon, powierzając mu partie solowe, które z dużym artyzmem wykonała Iga Drąg. Warto także zauważyć, że kobiety szefowały poszczególnym instrumentom kwintetu, a całością zadyrygowała Joanna Natalia Ślusarczyk - laureatka wielu nagród na międzynarodowych konkursach dyrygenckich. W marcu 2022 roku zdobyła II miejsce na największym konkursie dyrygenckim dla kobiet „La Maestra Competition” w Paryżu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?