Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wandale w Gorzowie znowu dali o sobie znać

TOMASZ RUSEK 0 95 722 57 72 [email protected]
Do dziś przy zniszczonej wiacie leży szkło z rozbitej szyby
Do dziś przy zniszczonej wiacie leży szkło z rozbitej szyby fot. Tomasz Rusek
Zniszczyli wiatę przystankową przy ul. Szarych Szeregów. - Co komu przeszkadzała ta szyba? - mówi wczoraj pasażerowie, którzy czekali tu na autobus. Przez dziurę wiało tak, jakby w ogóle nie było tu wiaty.

Natychmiast zgłosiliśmy to w Miejskim Zakładzie Komunikacji. Fachowcy z MZK na pewno naprawią usterkę najszybciej, jak się da. - Nie rozumiem, co takiemu wandalowi daje wybicie szyby, skopanie skrzynki czy wywrócenie śmietnika. Przecież to czysta głupota - komentował wczoraj wyczyny chuliganów Daniel Ziębiewicz z Górczyna.

Ciągle coś niszczą

Zniszczona wiata kosztowała 16 tys. zł
(fot. fot. Tomasz Rusek)

Na naprawy tego, co zniszczą wandale, miejski przewoźnik rok w rok wydaje grube tysiące. W zeszłym poszło na ten cel niemal 20 tys. zł. - Doliczyliśmy się 137 ataków na mienie, głównie właśnie na wiaty przystankowe - wyliczył nam dziś rzecznik MZK Marcin Pejski. To oznacza, że szyba leciała średnio co dwa i pół dnia!

Mniej - bo dokładnie osiem - było ,,szkód na taborze''. Tak zakład określa zniszczenia autobusu lub tramwaju. Ale w MZK przyznają, że cały czas mają kłopoty zwłaszcza z nastolatkami, którzy bazgrolą po ścianach i siedzeniach flamastrami lub twardymi przedmiotami rysują szyby.

Do dziś nie udało się namierzyć chuliganów, którzy pod koniec zeszłego roku na pętli na os. Piaski upaćkali sprejami dwa tramwaje. Ich czyszczenie trwało wiele godzin.

Zero hamulców

Na naprawy po wandalach co rok spółdzielnie, urzędy i Administracje Domów mieszkalnych wydają prawdziwą fortunę. Spółdzielnia Staszica - około 40 tys. zł. Firma energetyczna Enea (tylko na odnowienie skrzynek sterujących oświetleniem, lamp i wymianę zbijanych żarówek!) - 70 tys. zł. Wydział gospodarki komunalnej potrzebuje na przymusowe naprawy ponad 130 tys. zł! W sumie - z kosztami MZK - to ponad 250 tys. zł! A to przecież zaledwie rachunki z czterech źródeł!

Pewnie wielu sprawców udałoby się złapać i ukarać (tak było z młodzieńcami, którzy śmietnikami rozwalili wszystkie szyby w wiacie przy ul. Piłsudskiego), ale nie zawsze świadkowie dzwonią na policję.

Katarzyna Cheba z Wyższej Szkoły Biznesu tłumaczyła nam niedawno, z czego wynika taka obojętność. - Z takiej ludzkiej przypadłości jaką jest unikanie kłopotów za wszelką cenę. Nikt nie reaguje, bo wszyscy obawiają się problemów z tego powodu. Wolą nie angażować się w takich momentach i mają przygotowanych wiele wymówek: bo nie chcą być ciągani po sądach, bo nie chcą mieć do czynienia z policją, bo wolą się nie wychylać, bo przecież od pilnowania porządku są inni i tak dalej.

Poza tym ciągle nie mamy świadomości, że wspólne dobro nie oznacza, że jest ono niczyje, tylko że jest ono nasze. I choć wszyscy płacimy za chuligańskie wybryki wandali, to wielu z nas nie odczuwa dotkliwie tych wydatków, bo rozkładają się one na całą spółdzielnię, pasażerów czy mieszkańców. Dopóki nie zmienimy sposobu myślenia, doputy nie będziemy czuć się odpowiedzialni za publiczne mienie - tłumaczyła ,,GL'' K. Cheba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska