Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wandale w Zielonej Górze. Niczego nie uszanują! Zniszczone toalety, parki, namioty do wymazów, miejskie kwietniki

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Wyrywanie i niszczenie kwiatów i roślin nie tylko z klombów to częsty przejaw wandalizmu w Zielonej Górze
Wyrywanie i niszczenie kwiatów i roślin nie tylko z klombów to częsty przejaw wandalizmu w Zielonej Górze Zakład Gospodarki Komunalnej
Wandalizm w Zielonej Górze i okolicy to już istna plaga – komentują mieszkańcy. Właśnie otwarto zmodernizowany za 3 mln zł Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych i już ktoś zdewastował tam toalety. Dwa dni temu również pisaliśmy o zniszczeniu tablicy w Parku Tysiąclecia, w zeszłym tygodniu - namiotu do wymazów. To jeszcze nie wszystko.

Zakład Gospodarki Komunalnej zmodernizował Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. W poniedziałek, 12 kwietnia nastąpiło jego oficjalne otwarcie. Teraz segregowanie śmieci będzie dużo prostsze. W ramach inwestycji wybudowano też ścieżkę edukacyjną. Dzięki niej odwiedzający będą mogli dowiedzieć się m.in. jak segregować czy też kompostować odpady. Ale to jeszcze nie wszystkie nowości. Mamy tu też tzw. szperowisko, gdzie można przynieść niepotrzebne nam już rzeczy, które mogą zyskać drugie życie. Bo komuś mogą się przydać.

- Radość z otwarcie PSZOK-u została jednak zakłócona kolejnym przejawem wandalizmu. Zdewastowano nowe toalety.
Przedstawicielom ZGK nie chce się nawet tego komentować. Komu to przeszkadzało? – pytają. – W nowych toaletach pojemników na mydło w płynie już nie ma. Tzn. są, ale na podłodze. Zniszczone.

Nie tylko zniszczono toalety w nowym PSZOK w Zielonej Górze

Dzień wcześniej natomiast ZGK dowiedziało się, że edukacyjna tablica w Parku Tysiąclecia została połamana. Postawiono ją, byśmy mogli się dowiedzieć, dlaczego pozostawiono w parku liście. Zniszczona tablica w kształcie liścia klonu musiała zostać zdemontowana...

- Codziennie koło tej tablicy przechodzę w drodze do pracy. To była nie tylko edukacyjne fajna rzecz, ale i wizualnie. Zrobiło się nagle tak pusto bez niej i smutno zarazem, że ludzie niczego nie potrafią uszanować – komentuje Renata Burko z Zielonej Góry.

Zdewastowana tablica edukacyjna w Parku Tysiąclecia
Zdewastowana tablica edukacyjna w Parku Tysiąclecia Jacek Katos

Nie dowiemy się więc już, że pozostawione liście m.in. zwiększają bioróżnorodność, tworzą ściółkę oraz warstwę próchnicy, w których toczy się bogate życie biologiczne, są spiżarnią strzyżyków, grzywaczy, drozdów, rudzików i wszystkich ptaków żerujących na ziemi, pomagają w zatrzymaniu wody.

Na namiocie napisali: "mafia covidowa", w Sulechowie zniszczono plac zabaw i dom kultury

W ostatnich dniach informowaliśmy także o innych dewastacjach. W środku nocy ktoś zniszczył namiot punktu pobrań wymazów w kierunku koronawirusa przy ul. Wrocławskiej w Zielonej Górze. Wykorzystując farby w sprayu, napisał na nim: "mafia covidowa".
Zobacz też zniszczony namiot do wymazów:

Pociągi ostrzelane z wiatrówki, obrzucane kamieniami

Także lubuski zakład Polregio w Zielonej Górze niemal każdego dnia spotyka się z przejawami ludzkiej głupoty, o czym także niedawno informowaliśmy. Przewoźnicy ponoszą duże straty i muszą borykać się z różnymi kłopotami.

Niedawno został ostrzelany z wiatrówki pociąg. Kompletnie zniszczone zostały dwie szyby. Na szczęście pasażerom nic się nie stało. Polregio odnotowuje czarną serię takich zdarzeń.

- Ostatnio na torach między osiedlem Zacisze a osiedlem Leśnym w Zielonej Górze ktoś ułożył opony, a wcześniej - kamienie - słyszymy w Polregio. - Bywa, że pociąg jest obrzucany kamieniami. Do każdego takiego przypadku wzywana jest policja

Sprawca "pożyczył koparkę i urządził sobie rajd po Dolinie Gęśnika"

Przykładów wandalizmu w czasie pandemii jest wiele. Choć zniszczenia w Dolinie Gęśnika, gdzie m.in. pocięto siatki w parku linowym, połamano pergolę i ławki czy innym razem zniszczono ścieżki, lampy itd.

- To już kolejny raz, kiedy w Zielonej Górze mamy do czynienia z różnymi dewastacjami – mówił nam prezes ZGK, Krzysztof Sikora. - Wystarczy wspomnieć o ataku na kierowcę naszej zamiatarki na deptaku czy wyrywaniu kwiatów przez jedną z mieszkanek. Tam monitoring okazał się skuteczny, a osoby ukarano i do dzisiaj płacą za swoje błędy.
W przypadku zniszczeń w Dolinie Gęśnika dano szansę sprawcom, by w zamian za dokonanie dewastacji, wykonali jakieś prace na rzecz miasta.

Jak wszystkimi przypadkami sprawą uszkodzenia lampy, krawężnika, nasadzeń oraz ścieżki przy parku zajęła się policja. Początkowo podejrzewano, że ktoś jeździł quadem po całym terenie parku. Dosyć szybko okazało się, że nieznany sprawca "pożyczył" koparkę z pobliskiego placu budowy i wykonał nocny rajd, który zakończył się wyrządzeniem licznych szkód.
Jak mówił dyrektor MOSiR-u Robert Jagiełowicz, koszt napraw po nocnym „rajdzie” przekroczył 10 tysięcy złotych.

Dzięki monitoringowi szybko udaje się namierzyć sprawców

Nie tylko tam, ale i w wielu innych miejscach w Zielonej Górze, w tym w śródmieściu, jest nowy monitoring. Od sierpnia 2018 roku uruchomiono serce miejskiego monitoringu – centrum ochrony wizyjnej. To właśnie tu, 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę pracownicy obserwują ulice Zielonej Góry, a gdy zobaczą coś niepokojącego, natychmiast informują o tym służby. Dzięki temu szybko udaje się namierzyć sprawców. Pewnie nikt nie spodziewał się, że wandalami rzucającymi błotem w napis „I love Zielona” na Winnym Wzgórzu okażą się dzieci, a zieleń na deptaku (wyrywała kwiaty z gazonów i rzucała na deptakowe płyty) niszczyła dorosła kobieta. Dodatkowo błotnej "zabawie" przyglądała się matka, która zamiast zareagować, odpoczywała na leżaku i robiła sobie zdjęcia.

Takich przykładów jest cała masa. Dodajmy zniszczenie ogrodzenia na Winnym Wzgórzu, dewastowanie rowerów miejskich i stacji wypożyczania, malowanie rączek tych pojazdów, bazgroły na ścianach wielu kamienic, łamanie nowo posadzonych drzew w parkach i pasach drogowych (np. przy sali gimnastycznej na UZ przy ul. Prostej), wykopywanie kwiatów z rond, porzucanie w lesie rowerów miejskich i hulajnóg, sklepowych wózków. O dzikich wysypiskach, których co roku odpowiednie służby likwidują w liczbie blisko stu!

Zobacz też zniszczenia rowerów miejskich:

Zastanów się, czy warto niszczyć! Kary nie unikniesz

Zastanów się dwa razy, zanim zniszczysz. Monitoring działa, nie unikniesz kary. Co grozi za niszczenie mienia wspólnego?
To zależy, czy zostanie ono uznane za wykroczenie, czy przestępstwo (uzależnione od wartości zniszczonej rzeczy). Sprawca może być więc ukarany karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny lub pozbawieniem wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.
Sąd może też orzec obowiązek zapłaty równowartości wyrządzonej szkody lub obowiązek przywrócenia do stanu poprzedniego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska