To już 80. rocznica Powstania Warszawskiego
Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 roku o godzinie „W”, jak nazwano godz. 17:00, na którą zaplanowano atak na wojska niemieckie w okupowanej stolicy Polski.
Dlatego w każdą rocznicę wybuchu powstania o godz. 17:00 włączone są syreny alarmowe. To dla upamiętnienia bohaterstwa i hekatomby powstańców.
Powstanie Warszawskie zorganizowane zostało w ramach akcji „Burza”. Niemcy już od 1943 roku zaczęli ponosić klęski na froncie wschodnim. W 1944 roku Sowieci weszli już na teren Polski za cofającymi się Niemcami.
Organizatorzy chcieli przed wejściem Armii Czerwonej do Warszawy wyzwolić stolicę spod okupacji niemieckiej. Władze Polskiego Państwa Podziemnego chciały witać wojska sowieckie jako gospodarze, aby podkreślić niepodległość Polski.
Powstanie Warszawskie zakończyło się jednak straszliwą hekatombą nie tylko powstańców, ale także cywilnych mieszkańców. Historycy szacują, że zginęło 16 tysięcy powstańców i nawet 200 tysięcy cywilnych mieszkańców.
Słabo uzbrojone oddziały powstańcze przez 63 dni prowadziły samotną walkę z armią niemiecką, która postawiła sobie za cel nie tylko stłumienie powstania, ale także zniszczenia miasta. Dlatego po upadku powstanie Niemcy palili i burzyli stolicę Polski.
Unikatowe zdjęcia Warszawy z czasów wojny, ale jeszcze przed Powstaniem Warszawskim
Album z rzadkimi zdjęciami miał w swoich zbiorach Romuald Kulik, znany opolski miłośnik historii.
- Aktualnie ten album jest już w zbiorach Archiwum Państwowego w Warszawie - informuje Romuald Kulik.
Zdjęcia wojennej Warszawy zostały zrobione przez niemieckiego żołnierza Jürgena Josta. Romuald Kulik kupił album z fotografiami właśnie od niego kilkanaście lat temu, kiedy Jost miał już 102 lata.
W czasie II wojny światowej Jürgen Jost był wysokim oficerem Wehrmachtu w Poznaniu. Co roku jeździł do Warszawy na urlop, gdzie robił dziesiątki zdjęć. Wykleił nimi cztery albumy, niestety zachował się do dzisiaj tylko jeden z nich. Właśnie ten album kupił od niego Romuald Kulik.
„Reise nach Warschau” (wyjazd do Warszawy) – tak Jost zatytułował serię 62 fotografii z okupowanej polskiej stolicy.
Zdjęcia Jürgena Josta zostały zrobione w czerwcu 1941 roku. Ich autor dodatkowo opisał je w albumie. Najwięcej zdjęć ma lapidarne podpisy: „Ruiny!” albo „Zgliszcza!”.
W sierpniu i wrześniu 1944 roku Jost był oddelegowany z Poznania do Warszawy do pracy w administracji. Kiedy wybuchło powstanie, nie musiał chwytać za broń.
Jürgen Jost aż do śmierci zachował pamiątki z okupowanej Warszawy, m.in. jadłospisy z warszawskich restauracji, a nawet... paczkę swoich ulubionych polskich pierników.
- Najbardziej szkoda jednak, że nie zachowały się inne albumy zdjęć, zwłaszcza z Powstania Warszawskiego, bo te byłyby bezcenne jako źródło historyczne – mówi Romuald Kulik.
Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?