Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warta jeszcze będzie rosnąć

(roch)
Lodołamacze cały czas walczą z zmrożonym śniegiem pomiędzy Kostrzynem a parkiem narodowym
Lodołamacze cały czas walczą z zmrożonym śniegiem pomiędzy Kostrzynem a parkiem narodowym fot. Kazimierz Ligocki
- Warta będzie się podnosić przez cały najbliższy tydzień i powinna osiągnąć stan 570 cm - mówią urzędnicy. Dziś rzeka ma 554 cm. Dlatego niemal w całym województwie obowiązuje zakaz wchodzenia na wały.

- Na razie nie ma zagrożenia, że wały mogą nie wytrzymać lub rzeka się przeleje - uspokaja wojewoda Helena Hatka.

Dziś obradował wojewódzki zespół zarządzania kryzysowego. Nie przewiduje konieczności ewakuacji mieszkańców. Jednak ze względu na rosnącą wodę wojewoda wprowadziła dziś kategoryczny zakaz poruszania się po wałach we wszystkich powiatach leżących nad rzekami. Nie obowiązuje on jedynie w powiatach: świebodzińskim, żarskim i żagańskim.

Specjaliści tłumaczą, że wielka woda płynąca przez nasze województwo jest wynikiem bardzo mokrego minionego roku. - W ubiegłym roku przez 220 dni obowiązywał alarm przeciwpowodziowy. Spadło wyjątkowo dużo śniegu, bo średnio aż 33 cm i leżał on też bardzo długo. Ponadto w listopadzie było tylko siedem dni bez deszczu - mówi wojewoda Hatka.

Wysoki stan Warty powoduje wysoki stan wód gruntowych. Od początku grudnia przepompowują ja strażacy. - Tylko wczoraj mieliśmy 91 wezwań do zalanych piwnic, przy pompach pracowało 107 strażaków zawodowców oraz 329 strażaków ochotników - mówi Grzegorz Stachowiak, zastępca komendanta wojewódzkiej straży pożarnej.

Inną z przyczyn wielkiej wody jest też bypass, jaki nawadnia Park Narodowy Ujście Warty. Tak urzędnicy określają kanał, którym z Warty dopływa woda do parku. W tym miejscu stworzył się zator lodowo-śnieżny, z którym w grudniu i obecnie walczą lodołamacze. Z tego też względu nurt rzeki jest tak wolny, że rzeka praktycznie nie płynie. - To musi być bezwzględnie uszczelnione, bo sytuacja z tego roku nie może się powtórzyć - zapowiada wojewoda Hatka.

Kolejną przyczyną wysokich wód gruntowych jest zniszczony system odprowadzania wód gruntowych zarówno w Gorzowie, jak i w innych miejscowościach. - Dlatego samorządowcy wespół z Zarządem Melioracji i Gospodarki Wodnej muszą przygotować spójne plany odtworzenia tych systemów, bo będą one podstawą do szukania pieniędzy - mówi wojewoda.

Ponadto samorządowcy zostali zobowiązani do odczyszczenia rowów, które do nich należą. - Zgodnie z prawem za stan rowów odpowiadają właściciele. Oznacza to, że jeśli rów biegnie przez pole, to właściciel tego pola musi zadbać o jego stan. Za rzeki odpowiada Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, za międzywale, czyli teren między rzeką a wałem, odpowiedni samorząd. Natomiast sam wał to już własność Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych - mówi Jarosław Śliwiński, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska