Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warto się dokształcać

ANNA RIMKE 0 95 722 57 72 [email protected]
Ilona Filon-Król zajmuje się pozyskiwaniem funduszy w Stowarzyszeniu Brata Krystyna w Gorzowie. W ubiegłym roku skończyła ten kierunek na studiach podyplomowych w WSB.
Ilona Filon-Król zajmuje się pozyskiwaniem funduszy w Stowarzyszeniu Brata Krystyna w Gorzowie. W ubiegłym roku skończyła ten kierunek na studiach podyplomowych w WSB. fot. Aleksander Majdański
Trwają przeważnie rok. I to wystarcza, żeby zmienić zawód albo podnieść swoje kwalifikacje.

- A zdobyte na nich umiejętności przekładają się na sukces w pracy - twierdzi Ilona Filon-Król, która ukończyła już siedem specjalizacji na studiach podyplomowych.

Coraz więcej osób jest zainteresowanych dokształcaniem się na studiach podyplomowych. W gorzowskiej Wyższej Szkole Biznesu przy ul. Myśliborskiej, na dopiero co rozpoczęty rok zgłosiło się prawie 300 słuchaczy. I bardzo popularne okazały się dwa nowe kierunki - zarządzanie komunikacją, marką i wizerunkiem oraz pozyskiwanie funduszy i polityka zatrudnienia.

Zmienić zawód

W sumie na uczelni jest już osiem specjalności. A uczelnia do następnego naboru planuje uruchomić kolejnych pięć. - Bo ciągle są luki na naszym rynku. I ludzie muszą dojeżdżać na studia do Szczecina bądź Poznania - tłumaczy Katarzyna Ciołek-Tecław, dyrektorka działu studiów podyplomowych w WSB.

Na studia podyplomowe może wybrać się każdy, kto ma już dyplom inżyniera, licencjata czy magistra. Nie ma żadnych ograniczeń wiekowych, a doświadczenie uczelni pokazuje, że trafiają na nie osoby nawet grubo po 50. - Czasem zwyczajnie trzeba podnosić kwalifikacje, bo wymaga tego pracodawca, czasem zmiany w przepisach - tłumaczy K. Ciołek-Tecław.

Tak jest choćby wśród osób, które zajmują się w zakładach przepisami BHP czy zarządzające zespołami ludzkimi.

Ale sporo osób jednak trafia na uczelnię bo chce zupełnie zmienić swój zawód. - Mieliśmy słuchacza, który nie był zdecydowany na żaden z kierunków. Chciał zmienić pracę, ale nie do końca wiedział na jaką. Wybrał w ostatniej chwili - przytacza przykład dyrektorka Ciołek-Tecław.

Przydaje się w pracy

Nie brakuje też słuchaczy, którzy po ukończeniu jednego kierunku wracają na następny. Bo jak mówią, taki dyplom po prostu przydaje się w dalszej karierze. - Tym bardziej, że wykładowcy stawiają na ćwiczenia i warsztaty. To nie ma być tylko zdobycie papieru, ale nabycie rzeczywiście nowych umiejętności - zaznacza K. Ciołek-Tecław.

Potwierdza to Ilona Filon-Król, która ukończyła w sumie już siedem specjalności na studiach podyplomowych. Zajmuje się ona pozyskiwaniem funduszy w Stowarzyszeniu Brata Krystyna w Gorzowie. W ubiegłym roku skończyła ten kierunek na studiach podyplomowych w WSB. - To czego się tam dowiedziałam zaowocowało w pracy. 90 proc. moich przygotowywanych przez mnie wniosków wygrywa - tłumaczy gorzowianka. Przyznaje też, że uwielbia się uczyć. I wybiera specjalizacje, które przydają się jej w karierze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska