- Zebraliśmy się o 6.00, wszystko przygotowaliśmy. Równo o 7.00 otworzyliśmy lokal - mówi Piotr Garczyński, przewodniczący komisji okręgowej w Osiecznicy.
- Głosowanie potrwa do 21.00, wyniki znane będą po głosowaniu. Zasady referendów są takie, że w trakcie nie możemy podawać frekwencji - poinformowała nas Beata Zawiła, wiceprzewodnicząca gminnej komisji referendalnej.
W Krośnie głosować można w ośmiu miejscach. Pozostałe pięć znajduje się na wsiach. Z naszych obserwacji wynika, że mieszkańcy miasta frekwencją nie grzeszą. Do poszczególnych lokali wyborczych zagląda niewiele osób.
Zupełnie inny jest obrazek na wsiach. W Osiecznicy spory tłum głosujących pojawił się pod lokalem w okolicach południa. - Daj pan spokój, lepiej niech pan mnie nie cytuje - takie padały odpowiedzi od przypadkowo zaczepionych głosujących tu osób.
W Kamieniu jeden samochód odjeżdżał, a za chwilę podjeżdżał następny. - Obstaję za odwołaniem burmistrza i rady, to żadna tajemnica - powiedział nam Krzysztof Pawlak, mieszkaniec Chyżech.
- Niech przestaną wreszcie dbać tylko o własne stołki - z taką myślą do urny głos wrzuciła pani Stanisława, mieszkanka Łochowic (- Proszę bez nazwiska, bo później w urzędzie jeszcze krzywo spojrzą).
- Głosowanie przebiega bez zakłóceń - poinformowała nas po godz. 15.00 Monika Karwowska-Pawłowska, przewodnicząca gminnej komisji referendalnej. - Głosowanie potrwa do 21.00, po czym prześlemy wyniki i protokół do komisarza wyborczego. To komisarz ogłosi wyniki.
Żeby głosowanie było ważne, do urn pójść musi 3/5 mieszkańców, którzy brali udział w wyborach samorządowych. Prościej, ma to być 4.690 osób, jeśli chodzi o burmistrza, i 4,7 tys., jeśli mówimy o radzie. Żeby władze zostały odwołane, ponad połowa głosów musi być "za".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?