Wciąż czekają na klucze do przedszkola

To nie pierwsze problemy, związane z tym przedszkolem. Przez kilka lat Pegazik miał bardzo dobrą opinię, rodzice chwalili pracę przedszkola, które oferowało wiele zajęć dla dzieci i dobrą opiekę. Jednak na początku roku doszło do konfliktu między wspólnikami prowadzącymi placówkę. W efekcie rozstali się a ich walka o majątek spółki omal nie doprowadziło do zamknięcia przedszkola w środku roku i pozbawienia rodziców dzieci na lodzie. Kilka miesięcy temu odbyło się spotkanie rodziców przedszkolaków, właścicielki spółki prowadzącej przedszkole Pegazik oraz przedstawicieli Nadodrza. Zaproszono na nie dziennikarzy. Rodzice byli pełni obaw, co do przyszłości. Okazało się bowiem, że wspólnicy "rozstając się" wywindowali taki czynsz za ten lokal, że prowadząca przedszkole Barbara Cimek nie była go w stanie zapłacić. Wynosił on miesięcznie kilkadziesiąt tys. zł.

Ostatecznie właściciel lokalu, czyli Spółdzielnia Mieszkaniowa Nadodrze, poszła na rękę wspólniczce i wyraziła zgodę na użytkowanie lokalu do końca lipca. Zeszła także z tak wysokiego czynszu do stawki pierwotnej. Zapowiedziała jednak, że w czerwcu ogłosi nowy przetarg na lokal. Do przetargu stanęło kilka osób, wygrała go spółka prowadząca przedszkola Bajka w Sławie, Wschowie oraz Głogowie. Właścicielki - Alicja Śliwińska i Beata Krzyżanowska - miały otrzymać klucze do nowego lokalu na Koperniku na początku sierpnia, by przygotować placówkę do uruchomienia jej 1 września. - Zgodnie z umową z panią Barbarą Cimek, 31 lipca powinniśmy otrzymać zwrot kluczy i lokalu - mówi rzecznik Nadodrza Adam Borysiewicz. - Niestety, tak się nie stało a my nie mamy kontaktu z dotychczasowym najemcą.
Jak zapewnia rzecznik, przedstawiciele spółdzielni nie mogą wejść do lokalu, gdyż wciąż znajduje się tam sprzęt, którego właścicielką jest wynajmująca do tej pory ten lokal na osiedlu Kopernika Barbara Cimek.

Właścicielki przedszkola Bajka w Sławie i we Wschowie nadal czekają. Spółdzielnia wyznaczyła im kolejny termin przekazania kluczy. A im pozostaje coraz mniej czasu na przygotowanie nowej placówki do rozpoczęcia roku szkolnego.

- W związku z tym, że znaleźliśmy się w tak trudnej sytuacji, wręcz patowej, wystąpiliśmy do sądu o przeprowadzenie eksmisji w tym lokalu - mówi Borysiewicz. - Nie widzimy bowiem innego sposobu na to, by móc w końcu przekazać go prawowitym najemcom. Pani Cimek zostanie obciążona ponadto kosztami bezprawnego zajmowania pomieszczeń dawnego Pagaza.

- Już wiemy, że nie uda się nam wystartować z filią na Koperniku od 1 września - mówi współwłaścicielka Bajki Alicja Śliwińska. - Ale zrobimy wszystko, by stało się to jak najszybciej. Wierzymy, że uda się ten problem z lokalem rozwiązać już niebawem. Już niedużo czasu zostało nam na wystąpienie o dofinansowanie działalności placówki do urzędu miasta. A nie możemy zrobić tego wcześniej przed zajęciem i przygotowaniem lokalu na przedszkole. Konieczny będzie przecież remont i wyposażenie obiektu. Zainteresowani rodzice znajdą informacje na temat naboru i przedszkola na naszej stronie www.doprzedszkola.net.

Próbowaliśmy się skontaktować z Barbarą Cimek, by zapytać ją o powody nieopuszczenia lokalu na osiedlu Kopernika. Jednak jej telefon jest wyłączony. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że powodem są sprawy związane z rozliczaniem się ze wspólnikiem, którymi ma zająć się prokuratura.