Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wciąż nie wiadomo co było przyczyną pożaru pasażu handlowego Hayduk. Jego odbudowa jest w toku

Lucyna Makowska
Rok od pożaru wciąż trwa odbudowa pasażu. Co było przyczyną takich zniszczeń?
Rok od pożaru wciąż trwa odbudowa pasażu. Co było przyczyną takich zniszczeń? Lucyna Makowska
Już blisko rok trwa prokuratorskie śledztwo w sprawie pożaru galerii handlowej Hayduk. Do finału jednak jeszcze daleko z uwagi na brak ekspertyz policyjnych.

- Zwróciliśmy się do laboratorium policyjnego we Wrocławiu i równolegle w Szczecinie o opinie ekspertów pod kątem użycia środków palnych i sprawności instalacji elektrycznej- informuje Robert Brzeziński prokurator rejonowy w Żarach.-Dopóki ich nie mamy, powołany do sprawy biegły sądowy z zakresu pożarnictwa nie może wydać kompleksowej opinii o przyczynie pożaru. Prokuratorskie czynności zakończyliśmy już pod koniec wakacji. Już wiemy, że do końca roku na pewno ich nie otrzymamy, a wszystko może jeszcze bardziej przeciągnąć w czasie. Jako przypuszczalną przyczynę pożaru strażacy określili wadę instalacji elektrycznej w budynku.

Pożar , który wybuchł 30 grudnia zeszłego roku, strawił niemal 3/5 budynku. Znajdowało się 19 różnych lokali. Wewnątrz mieściła się apteka, salon kosmetyczny, centrum rehabilitacji, sklep z dywanami, pawilon nasienny i chiński sklep, poza tym biura, salon fryzjerski. Runął dach galerii i wypalone jest wnętrze praktycznie wszystkich lokali, które mieściły się od strony ul. Moniuszki. Akcja ratownicza trwała kilka dni. W kulminacyjnym punkcie działań w akcji gaśniczej uczestniczyło 76 strażaków z 24 zastępów. W ciągu kilku godzin z dymem poszły towary, sprzęt, wyposażenie kilkunastu firm, które od lat działały w budynku.

Niektórzy ich właściciele w ciągu jednego dnia stracili dorobek życia. W nocy przyjechali na miejsce tragedii próbowali ratować to, co się uratować jeszcze dało. Niestety nie było tego wiele, a ogień rozprzestrzeniał się tak szybko, że strażacy i policja ze względów bezpieczeństwa zabronili wynoszenia czegokolwiek ze sklepów. Ten dzień zapisał się jako czarna kartka w ich kalendarzu.

W spalonym budynku w 1908 roku mieściła się mechaniczna tkalnia lnu J. G. Frenzla. Dlatego znajduje się w ewidencji zabytków i objęty jest ochroną miejskiego konserwatora zabytków. Właściciel budynku w połowie kwietnia dostał zgodę z wydziału budownictwa starostwa powiatowego w Żarach na wyburzenie jego spalonej zabytkowej części, z zachowaniem frontu budynku. Przy czym część wyburzania trzeba było przeprowadzić ręcznie. Wciąż trwa odbudowa obiektu, na początek sklepy mieszczące się od strony ul. Lotników.

Zobacz również: Pożar ciężarówki po czołowym zderzeniu z samochodem osobowym w Rosji

Źródło:RUPTLY

POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:

Ktoś pomyśli „też coś, fascynują ją ruiny”. A one mają klimat!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska