Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We krwi komendanta było jednak mniej alkoholu?

Michał Kurowicki
W styczniu, gdy komendant straży miejskiej prowadził samochód, został przebadany alkomatem
W styczniu, gdy komendant straży miejskiej prowadził samochód, został przebadany alkomatem Piotr Jędzura
Prokuratura umarza postępowanie w sprawie byłego komendanta straży miejskiej w Zielonej Górze.

To nagły zwrot w sprawie. W styczniu, gdy komendant straży miejskiej prowadził samochód, został przebadany alkomatem. Policja stwierdziła, że jechał pijany. Wynik to 0,7 promila we krwi. A to przestępstwo. Prezydent Janusz Kubicki zwolnił komendanta w trybie natychmiastowym.

Jednak prowadząca sprawę wschowska prokuratura powołała swoich biegłych. Okazało się, że wcześniejsze ustalenia policji, dotyczące stanu alkoholu nie były precyzyjne, ani przeprowadzone we właściwy sposób. Komendant miał poniżej 0,5 promila. Dlatego prokurator nie stwierdzając przestępstwa, umorzył postępowanie i skierował wniosek o ukaranie go jedynie za wykroczenie. Policja ponownie bada sprawę. Prezydent twierdzi, że i tak zwolniłby komendanta. A ten odpowiada, że od wydawania wyroków są sądy i prokuratura, a nie urzędnicy. I dodaje, że czuje się przez prezydenta zniesławiony i poda go do sądu.

O tej sprawie piszemy w czwartkowej (13 października) Gazecie Lubuskiej i w serwisie www.plus.gazetalubuska.pl

Czytaj też: Jak szef straży miejskiej popełnił przestępstwo

Zobacz też: Pościg za pijanym kierowcą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska