Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Według organizatorów sceny WOŚP "Gazeta Lubuska" źle informowała o imprezie

Renata Ochwat
Podczas podsumowania finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy radna Grażyna Wojciechowska obdzieliła dyplomami wszystkich, którzy coś zrobili. Nam dała szyderczy "Certyfikat".

- To wyraz naszego uznania za realizację skutecznej polityki informacyjnej, jaką prowadził gorzowski oddział "Gazety Lubuskiej" - mówiła Grażyna Wojciechowska, wiceszefowa Rady Miasta i współorganizatorka sceny plenerowej podczas XVII finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który odbył się 11 stycznia.

Sztab się nie podpisał
Podczas piątkowego podsumowania w sali sesyjnej dyplomy uznania w imieniu wojewody Heleny Hatki najpierw rozdawała Teresa Tybiszewska z Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego. Potem do dzieła przystąpiła radna Wojciechowska. Sypała słowami uznania na prawo i lewo. A potem przystąpiła do ataku na "GL".

Odczytała treść certyfikatu. Brzmi on tak: "Certyfikat, Gazeta Lubuska, oddział Gorzów Wlkp. Proszę przyjąć wyrazy uznania za realizację skutecznej polityki informacyjnej podczas XVII Gorzowskiego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ograniczenie informacji dotyczących przebiegu finału na terenie miasta uniemożliwiło potencjalnym agresorom uzyskanie wiedzy o działaniach towarzyszących finałowi. Przyczyniło się to do wzrostu bezpieczeństwa wolontariuszy. Marginalizowanie zebranych kwot na terenie miasta, uratowało przed rozbiciem naszą małą ojczyznę - województwo lubuskie. Zachowanie anonimowości gorzowskiego sztabu organizacyjnego pozwoliło nam koncentrować się wyłącznie na sprawach organizacyjnych. Gorzowski sztab organizacyjny WOŚP". W miejscach na podpisy znalazły się czarne kreski. Jako jedyny był on oprawiony w gustowną ramkę. Pozostali listy dostali w plastikowych koszulkach.

Promocja za wszelką cenę

Sprawdziliśmy w naszych archiwach. O tegorocznym WOŚP w Gorzowie pierwszy tekst opublikowaliśmy 17 listopada (tak!) na pierwszej stronie całej gazety. 19 grudnia opublikowaliśmy materiał czołówkowy na stronie miejskiej. Potem była informacja 5 stycznia na pierwszej stronie całej "GL" oraz kolejny tekst czołówkowy na stronie gorzowskiej. Następne czołówki miejskie zostały opublikowane 7, 8 i 9 stycznia. Pisaliśmy o lokalizacji sceny, atrakcjach, wolontariuszach, żołnierzach ich pilnujących, gorzowianach, którzy deklarowali swoje wsparcie. Wielokrotnie pisaliśmy z imienia i nazwiska o szefach dwóch sztabów zarejestrowanych w Fundacji WOŚP: Marcie Ciećwierz i Michale Andrzejewskim. Do niemal każdej informacji dodawaliśmy program finału na miejskiej scenie.

Podsumowaniu WOŚP w Gorzowie poświęciliśmy całą stronę w "GL" z 12 stycznia. Znalazły się tam wszystkie istotne informacje wraz z wypowiedziami samych gorzowian.

Dokładne wyniki zbiórki - zresztą z nieco zawyżoną kwotą 146 tys. zł - podaliśmy 13 stycznia (dzień wcześniej zamieściliśmy kwotę, którą gorzowskie sztaby podały nam w niedzielę o 22.00) na stronach, które czytają wszyscy mieszkańcy województwa. W tym samym zestawieniu Zielona Góra miała 116 tys. zł.

Na www.gazetalubuska.pl ukazały się cztery duże teksty z przygotowań w Gorzowie i trzy gorzowskie filmy wideo. Krótkich newsów z samego finału nie jesteśmy w stanie zliczyć. Z licytacji fantów na naszej podstronie w internecie zebraliśmy 20 tys. 454 zł.

KOMENTARZ

Poproszę o fakty, a nie szyderstwo

Nie znam innego medium ani w Gorzowie, ani w Lubuskiem, które obszerniej pisałoby o finale WOŚP niż nasza gazeta, a jeśli ktokolwiek jest innego zdania, to niniejszym wzywam go na udeptaną ziemię. Nie w tym jednak rzecz, że radna Grażyna Wojciechowska na temat "Gazety Lubuskiej" - tak to nazwijmy - mija się z prawdą, choć to oczywiście smutne. Rozumiem nawet to, że pani Wojciechowska się na nas złości, bo nieraz obnażaliśmy jej braki w dobrym wychowaniu. Nie mogę jednak pojąć, dlaczego w swoją prywatną wojnę z "Gazetą Lubuską" wciągnęła autorytet Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (nasz "certyfikat" ma logo Orkiestry), dlaczego w tym celu wykorzystała salę sesyjną publicznego w końcu urzędu, dlaczego wciągnęła w to wszystko Bogu ducha winnych wolontariuszy. Tylko dlatego, że coś dla orkiestry zrobiła, a myśmy jej nie wymienili w gazecie z nazwiska? Podobnie nie wymieniliśmy wielu innych wolontariuszy, ale oni nie po to przecież grali dla chorych dzieci.

Zbigniew Borek
0 95 722 57 72
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska