Na razie upływa on jednak dość spokojnie. Policja odnotowała, co prawda kilka wypadków, ale na szczęście niegroźnych.
Policjanci weekend zaczęli już w piątek wieczór, kiedy to kończyli ogólnopolską akcję - Niechronieni uczestnicy ruchu drogowego. Cel był prosty, uczulić pieszych i rowerzystów na zachowanie bezpieczeństwa na drodze.
Sierżant sztabowy Sławomir Przykaza i asp. szt. Ewa Brzyska wzięli pod lupę zielonogórzan. W trakcie patrolu kontrolowali szczególnie niebezpieczne przejścia dla pieszych. Z policyjnych obserwacji wynika, że podczas wypadków, bardzo często piesi sami są sobie winni: przechodzą przez ulice w niedozwolonym miejscu, ignorują sygnalizację świetlną czy wbiegają na jezdnie.
.
- Piesi muszą zmienić sposób myślenia. To nie jest tak jak się wydaje, że zbliżając sie do przejścia samochody od razu zahamują i ustąpią nam pierwszeństwa. Kierowca oczywiście musi zachować większa ostrożność, ale bardzo często zwykłe życiowe sytuacje powodują, że tego nie robi. Zagapi się, musi przepuścić inny samochód. - mówi Przykaza.
Mgła i śliska droga była przyczyną sobotniego wypadku pod Cigacicami. Z samego rana samochód osobowy wpadł tam do rowu. Lekko ranne zostały dwie kobiety, trzecia z pań nie odniosła żadnych obrażeń. Z ustaleń policji wynika, że kierująca samochodem kobieta gwałtownie hamowała przed sygnalizacją świetlną. Auto wpadło w poślizg i wylądowało w rowie. Przez kilkadziesiąt minut trasa była zablokowana.
Nieszczęście było blisko na krajowej"dwójce", w miejscowości Wilkowo (pow. świebodziński), gdzie kierowca ciężarowego mercedesa potrącił prawidłowo jadącego rowerzystę. Mężczyzna z ogólnymi obrażeniami trafił do szpitala. Droga była zamknięta przez około 40 minut.
Poważniejszy wypadek miał miejsce w miejscowości Nowy Raduszec. Tam mężczyzna bez pozwolenia wziął sobie quada i wyruszył na przejażdżkę po okolicy. Doszło do wypadku, w którym został poważnie ranny i musiał być przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Zielonej Górze. Policja wyjaśnia okoliczności wypadku, 34-latek mógł być pijany.
Do niegroźnego wypadku doszło również na trasie między Nowym Kisielinem a Droszkowem. Tam fiat cinquecento zderzył się z hondą civic. W wypadku nikt poważnie nie ucierpiał, jednakże pasażer fiata oraz dwoje pasażerów z hondy zostało przewiezionych do szpitala.
W sobotę, 26-letni mieszkaniec Nowego Widzimia był sprawcą kolizji dwóch samochodów. Pomimo czerwonego światła wkroczył on na jezdnię. Zaskoczony kierowca osobowej hondy z Wolsztyna mimo hamowania uderzył w pieszego. Pech chciał, że w tym samym momencie z przeciwka wjeżdżał na ,,zebrę" opel, którego kierowca chcąc uniknąć najechania potrąconego pieszego skręcił w prawo i uderzył w sygnalizator świetlny. Droga zablokowana przez dwa rozbite auta i uszkodzony sygnalizator była nieprzejezdna przez kilkadziesiąt minut.
Tu doszło do wypadków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?