Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta: Donald Tusk nastąpił na grabie, które go bardzo solidnie uderzyły

We wtorek przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, odnosząc się do publikacji „Newsweeka” dotyczącej zeznań Marcina W., stwierdził, że tylko komisja śledcza, niezależna od ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, mogłaby wyjaśnić, na czym polega wpływ rosyjskich służb na energetyczną politykę PiS-u.

W reakcji na słowa szefa PO minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro zapowiedział upublicznienie protokołów dotyczących zeznań Marcina W. Zostały one opublikowane na stronie Prokuratury Krajowej w środę wieczorem. Wynika z nich m.in. że Marcin W. zeznawał (w 2017 i 2018 r.) iż wręczył łapówkę w wysokości 600 tys. euro M.T., „synowi byłego premiera”. Miało to mieć miejsce w 2014 r. i jak zeznawał Marcin W. miała to być „prowizja za zgodę” ówczesnych władz na transakcję dotyczącą sprowadzania węgla z Rosji. Michał Tusk oświadczył w środę, że to „totalne bzdury”, że nie poznał Marka Falenty ani Marcina W. i nigdy też nie był przesłuchiwany w tej sprawie. Wskazał też, że prokuratura protokoły z tymi zeznaniami ma „od lat”.

Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta pytany przez i.pl czy powinna powstać komisja śledcza ds. afery podsłuchowej, powiedział, że ma co do tego pewne wątpliwości.

To, co zrobił Donald Tusk w ostatnich dniach, może wyglądać na „chciałeś tego Grzegorzu Dyndało”. Gazeta „Newsweek” i Donald Tusk tylko z jednego świadka, który ma różne kłopoty z prawem, robią wyrocznię i to na podstawie jednego zeznania próbują zredefiniować najnowszą historię Polski – mówił.

Wiceszef resortu sprawiedliwości podkreślił, że „obóz Donalda Tuska, kiedy był przy władzy, był najbardziej prorosyjskim rządem”. – Są liczne ku temu dowody – i formalne, i polityczne – powiedział.

Zdaniem Sebastiana Kalety „dzisiaj Donald Tusk – na kanwie takich rewelacji, jakimi są zeznania Marcina W. – próbuje rysować się jako przeciwnik Putina. – To jest po prostu wierutną bzdurą, ale nikczemności tej operacji dodaje to, że zeznania jednej osoby są podstawą do wypowiedzenia takiej wielkiej operacji. Od poniedziałku wszyscy politycy PO, jak jeden mąż, mówią o jakiejś „aferze szpiegowskiej” – zwrócił uwagę.

Prokurator generalny Zbigniew Ziobro ujawnił zeznania Marcina W., więc ten ich wiarygodny świadek, wyrocznia, twierdzi, że wyręczył synowi Donalda Tuska 600 tys. euro, łapówki Sławomirowi Nowakowi czy też Grzegorzowi Napieralskiemu. Teraz więc rodzi się pytanie, o co chodzi? Dla Donalda Tuska to jest wiarygodna osoba, więc czekamy na jego reakcję – mówił.

Sebastian Kaleta podkreślił, że prokuratura te wszystkie sprawy wyjaśnia. – Różne osoby, mające również problemy z prawem, próbują się od nich oddalić, przekazując różne rewelacje. Prokuratura musi bardzo szczegółowo i rzetelnie każdą okoliczność podnoszoną w takich zeznaniach sprawdzić i zweryfikować, czy to jest prawda, czy nie – wyjaśnił.

Wiceszef MS zauważył, że „dla Donalda Tuska słowa tego człowieka są prawdą objawioną”. – Czy – w takim razie – Donald Tusk uważa, że jego syn jest skorumpowany i cała PO jest skorumpowana? - zapytał.

Sebastian Kaleta dopytywany, czy w jego osobistej ocenie Marcin W. to wiarygodny świadek, powiedział, że przede wszystkim ufa prokuraturze z tego powodu, że prokuratura po reformie rozlicza wielkie afery – w szczególności VAT-owską i reprywatyzacyjną, ale też nie boi się dotykać spraw politycznych – nie tylko aktualnej opozycji, ale też polityków z obozu Zjednoczonej Prawicy. – Im też były stawiane zarzuty, były wnioski o uchylenie immunitetu – przypomniał.

Sebastian Kaleta podkreślił, że „to pokazuje, że prokuratura działa profesjonalnie”. – Przez kilka lat ze sprawy zeznań Marcina W. prokuratura nie czyniła publicznego oskarżenia politycznego wobec Donalda Tuska, nie grano tymi materiałami. Prokuratura rzetelnie wyjaśniała każdy z wątków – mówił.

Widzimy, jak teraz postępuje Donald Tusk. Można powiedzieć, ze nastąpił na grabie, które go bardzo solidnie uderzyły.

rs