Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wicemistrz Polski okazał się za mocny dla Chrobrego

Krzysztof Zawicki 0601 918 557 [email protected]
W meczu z Zagłębiem głogowianom trudno było rzucać bramki z drugiej linii. Mimo tego Mikołajowi Szymyślikowi (z piłką) udało się trafić pięciokrotnie.
W meczu z Zagłębiem głogowianom trudno było rzucać bramki z drugiej linii. Mimo tego Mikołajowi Szymyślikowi (z piłką) udało się trafić pięciokrotnie. fot. Krzysztof Zawicki
Głogowianom w meczu z Zagłębiem sił starczyło tylko na pierwszą połowę. Po przerwie była to zupełnie inna drużyna i gospodarze łatwo zdobyli punkty, które przypieczętowały ich udział do fazy play off.

INTERFERIE ZAGŁĘBIE LUBIN - AMD CHROBRY GŁOGÓW 32:25 (16:14)

INTERFERIE ZAGŁĘBIE LUBIN - AMD CHROBRY GŁOGÓW 32:25 (16:14)

ZAGŁĘBIE: Malcher, Świrkula - Obrusiewicz 7, Nowak 5, Adamczak, Kieliba po 4, Tomczak, Anuszewski po 3, Niedośpiał, Kozłowski, Morawski po 2, Rosiek, Bielec, Żubrowski, Tokarek.

CHROBRY: Zapora, Musiał - Śzymyślik 5, Paluch, Świtała po 4, Stodtko, Wita, Misiaczyk po 3, Żmurko 2, Kuta 1, Achruk, Jasiński.

Kary: 14 min - 14 min. Sędziowali: Bartosz Leszczyński i Marcin Piechota (obaj Płock). Widzów 500.

Oba zespoły od początku postawiły na obronę. Pierwsze trafienie zaliczył w 2 min Adrian Niedośpiał. Wyrównał Marek Świtała, ale dwie kolejne bramki zdobyli Bartłomiej Tomczak i Michał Nowak.

W 7 min do remisu doprowadzili Mikołaj Szymyślik i Jarosław Paluch. Przez kolejne minuty powoli zaczęła zarysować się przewaga Zagłębia. Trzeba jednak dodać, że w tej fazie meczu gospodarzom nieco pomagali młodzi sędziowie. Nabierali się na "sztuczki" lubinian i często odgwizdywali rzuty karne, które na bramki zamieniał Piotr Obrusiewicz.

Gdy w 19 min Nowak trafił na 10:7, trener Chrobrego Jarosław Cieślikowski poprosił o czas. Reprymendy na nic się zdały, gdyż gospodarze nadal utrzymywali dwu, trzybramkową przewagę. Różnica byłaby mniejsza gdyby idealne sytuacje wykorzystali Paluch i Krystian Kuta, ale ponownie na posterunku stanął Malcher. Dopiero od 25 min w głogowskim zespole coś zaskoczyło. Szybko wyrównali stan meczu na 13:13.

Dwie bramki rzucił Paweł Wita i jedną Krzysztof Misiaczyk. Tym razem nie wytrzymał szkoleniowiec Zagłębia Jerzy Szafraniec i także zażądał przerwy. Chwila odpoczynku wyszła na dobre jego podopiecznym, gdyż zeszli do szatni z dwubramkową przewagą.

Początek drugiej odsłony nie zwiastował wysokiej porażki przyjezdnych. Ponownie oba zespoły zagrały twardo w obronie i pierwszy gol, i to z rzutu karnego, padł dopiero w 35 min. Jego autorem był Radosław Żmurko. Chwilę później wyrównał Świtała, ale to było wszystko, na co było głogowian stać w tej części pojedynku. Gospodarze nabrali szalonego tempa. Od 37 do 44 min trafili siedem razy z rzędu, nie tracąc żadnej bramki i do końca meczu mogli spokojnie kontrolować grę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska