Dziś Janusz Kubicki przyjął dymisję M. Woźniaka. - Mogłem odmówić, ale pan wiceprezydent prosił o przyjęcie rezygnacji - mówi szef zielonogórskiego magistratu. - Jego postępowanie kłóciło się z etyką związaną z zajmowanym przez niego stanowiskiem.
Dlaczego w takim razie J. Kubicki zwlekał z podjęciem tej decyzji? Informacje o tym, że M. Woźniak w latach 2002 - 2004 jeździł z nieważnym dokumentem prawa jazdy i nie oddał go po przekroczeniu limitu punktów karnych, wyszły na jaw już kilka tygodni temu. - Czekałem na decyzję organów ścigania i wyjaśnienia wiceprezydenta - tłumaczy J. Kubicki. - Poza tym, nie chciałem, by powstało wrażenie, że działam pod naporem mediów.
.
Prezydent podziękował swojemu zastępcy za rok pracy - rok "z porażkami, ale i rozpoczętymi przedsięwzięciami". Zapowiedział też, że chce nadal współpracować z M. Woźniakiem. Chociaż nie wie jeszcze, na jakich zasadach.
Kto zastąpi zdymisjonowanego urzędnika? Prezydent nie chce zdradzić. zapowiada informacje na ten temat w następnym tygodniu. Wśród osób, do których J. Kubicki mógłby zwrócić z propozycją stanowiska, wymienia się między innymi Edwarda Fedkę (byłego wicemarszałka), czy Roberta Jagiełowicza (pełnomocnika ds. budowy basenu).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?