- W kulminacyjnym momencie wiatr wiał z prędkością 100 km/h i stwarzał realne zagrożenie. Teraz wieje w porywach do 40 km/h, nie jest to komfortowa, ale na pewno dużo bezpieczniejsza sytuacja - mówi Waldemar Kaak, dyrektor biura zarządzania kryzysowego w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim. Wiadomo, że w związku z silnym wiatrem od 30 marca lubuscy strażacy odnotowali 465 interwencji. - Brało w nich udział 281 pojazdów i 970 strażaków państwowej straży pożarnej - mówi Hubert Harasimowicz, komendant lubuskich strażaków. Pełne ręce roboty mieli też strażacy ochotnicy. W walkę ze skutkami wichur zaangażowanych było ponad 1,3 tys. ochotników i 359 pojazdów OSP.
Tak informowaliśmy o skutkach silnego wiatru: Wichury w Lubuskiem. Strażacy wyjeżdżali na akcje ponad 300 razy (wideo, zdjęcia)
W kulminacyjnym momencie na terenie lubuskiego bez prądu było około 70 tys. odbiorców. - Enea działała bardzo sprawnie. Obieg informacji był wzorowy, szybko usuwano awarie - podkreśla wojewoda Katarzyna Osos. 2 kwietnia rano na północy województwa prąd był już u wszystkich odbiorców, z kolei w południowej części regionu bez energii pozostawało jeszcze 253 gospodarstw.
Nie wiadomo jeszcze jakie są straty. - Większość uszkodzonych budynków to budynki gospodarcze. Te zamieszkałe przez ludzi w większości są uszkodzone niegroźnie, zgłoszenia dotyczyły oberwanych rynien, uszkodzonego opierzenia, czy kilku zerwanych dachówek. Ale były też zgłoszenia poważne, najwięcej z miejscowości Hetmanice, niedaleko Wschowy, skąd otrzymaliśmy około 30 zgłoszeń - mówi H. Harasimowicz. To właśnie do Hetmanic pojedzie wojewoda i podległe jej służby.
Szef lubuskich strażaków dodaje, że zniszczenia budynków zależały w dużej mierze od ich wieku i stanu konstrukcji. - Jeśli konstrukcja była dobrze utrzymana, to taki wiatr nie powinien wyrządzić żadnych szkód. Najwięcej problemów było w przypadku starych, kiepsko utrzymanych budynków - mówi szef lubuskich strażaków.
Na polecenie premier Ewy Kopacz samorządy mają się kontaktować z osobami, których majątek ucierpiał z powodu silnego wiatru. To zadanie dla ośrodków pomocy społecznej. W trybie pilnym mają być wypłacane zasiłki w wysokości do 6 tys. zł. Pieniądze do poszkodowanych mają trafić jeszcze przed świętami wielkanocnymi.
Przypomnijmy, lubuskie było jednym z pięciu województw, w którym prędkość wiatru była największa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?