Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widoki starego Sulechowa

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Część swoich zbiorów widokówek udostępnił  "GL" Dariusz Wójcik,  za co mu dziękujemy! Co tydzień, w każdy piątek prezentujemy na łamach jedną z dawnych widokówek Sulechowa, zaś obok współczesny widok tego samego miejsca.
Część swoich zbiorów widokówek udostępnił "GL" Dariusz Wójcik, za co mu dziękujemy! Co tydzień, w każdy piątek prezentujemy na łamach jedną z dawnych widokówek Sulechowa, zaś obok współczesny widok tego samego miejsca.
Dariusz Wójcik, nauczyciel historii i wychowania obywatelskiego w gimnazjum nr 2 w Sulechowie, złapał bakcyla. Zaczął zbierać stare widokówki swego miasta. - Mam ich ponad 600 - mówi. Myśli o wystawie w zamku.

Zdaje się, że nie ma w kraju, a pewnie także w Niemczech, większej kolekcji dawnych widoków Sulechowa. - To prawdopodobnie największa kolekcja oryginalna - potwierdza pan Dariusz.

Jego pasja zaczęła się w 2003 r. od przypadkowej pojedynczej widokówki kupionej za pośrednictwem portalu Allegro. - Zainteresowała mnie - nauczyciel cofa się pamięcią. - Wobec tego założyłem sobie, że zbiorę 50 podobnych starych widoków. Niestety, zbieractwo wciągnęło mnie z butami. Wsiąkłem w to!

Powodem "wsiąknięcia" było kolejne przypadkowe wydarzenie. Otóż D. Wójcik wziął udział w spotkaniu byłych niemieckich mieszkańców dawnego powiatu sulechowsko-świebodzińskiego. Tam zobaczył w rękach jednego z nich, Lothara Meissnera, książkę wydaną za Odrą, pełną zdjęć, widokówek tegoż powiatu.

- Postawiłem sobie kolejne ambitne zadanie, zebrać tyle kart, żeby przeskoczyć tę ilość widoków, która prezentowała się we wspomnianej księdze - ciągnie Wójcik. - I odtąd nie było już tygodnia, żebym coś nie kupił. Wpadłem jakiś rodzaj nałogu. Zacząłem wydawać spore kwoty, gdyż kolekcjonowanie jest kosztowne. Wprawdzie ograniczam się, nie szaleję, ale pieniądze i tak płyną. Jedna skromna kartka może iść za 70 zł, ale bardzo cenna - nawet za kilkaset.

Najcenniejsze są te widokówki, które pochodzą z krótkich serii. Na przykład zamawianych w końcu XIX i na początku XX w. przez drobnych przedsiębiorców, gospodarzy, na których są oni przed domem, przed zakładem pracy z rodziną, z pracownikami. Są wśród nich też widokówki z żołnierzami. Wiadomo, że miały nakład najwyżej 100 egz. Do dziś mógł zachować się tylko jeden egzemplarz. Jakże wówczas cenny. Prawdziwy rarytas.

Może będzie wystawa?

Sulechowski kolekcjoner zaczynał od kart pochodzących z całego byłego powiatu. Okazało się jednak, że lepiej skupić się na konkretnym profilu kolekcji. Postanowił, że będzie zbierał wyłącznie Sulechów i jego okolice.

Dziś ma w albumach ponad 600 pocztówek miasta i 300 z okolic. Najstarsza pochodzi z 1896 r. i pokazuje most w Cigacicach. 90 procent z nich jest datowanych przed 1945 r. Choć posiada też kilkadziesiąt sztuk z okresu Polski Ludowej.

- Miałem też stary Świebodzin, Bojadła, Trzebiechów, Kargowę, ale sprzedałem - informuje kolekcjoner. - Te sulechowskie zaś zbieram i układam ulicami.

D. Wójcik wykorzystywał już swe zbiory na lekcjach historii, pomagał studentom, którzy na tej podstawie pisali prace okresowe lub licencjackie. Pozwalał również wykorzystywać je przy wydaniu przez gminę kolekcji reprodukcji pt. "Dawny Sulechów". Teraz myśli o dużej wystawie w zamku, gdyż chciałby cały zbiór pokazać mieszkańcom. Na pewno będzie to spore wydarzenie w mieście.

- To bardzo dobry pomysł, oczywiście chętnie przygotujemy taką wystawę w zamku - deklaruje Tomasz Furtak, dyrektor domu kultury, któremu podlega zamek. Trzeba tylko dograć szczegóły.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska