Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Więcej podań niż miejsc

Danuta Kuleszyńska
Kacper Łukaszewski do przedszkola nr 5 chodzi od września. Szybko się zaaklimatyzował i czuje się tutaj jak we własnym domu. - I zawsze chciałbym tu być - mówi.
Kacper Łukaszewski do przedszkola nr 5 chodzi od września. Szybko się zaaklimatyzował i czuje się tutaj jak we własnym domu. - I zawsze chciałbym tu być - mówi. fot. Mariusz Kapała
Czy każde dziecko zostanie przyjęte do przedszkola? Rozpatrywanie wniosków zacznie się w przyszłym tygodniu.

Rodzice Jagody Pawlik nie muszą się martwić. Przynajmniej na razie. Ich trzyletnia córeczka dobrze radzi sobie w przedszkolu. - Lubię tutaj przychodzić - mówi dziewczynka. - Bo mam koleżanki i dużo lalek.

Jagoda chciałaby do przedszkola chodzić też w następnym roku. Czy będzie miała taką szansę? Placówki skończyły już przyjmowanie podań o przyjęcie.

- Wpłynęło ich trochę więcej niż jest miejsc - przyznaje Krystyna Kaźmierczak, dyrektorka "piątki", a zarazem jedynego żłobka w mieście. - W pierwszej kolejności chcemy jednak przyjąć te dzieci, które już do nas chodzą.

Do przedszkola nr 5 uczęszcza obecnie 115 maluchów. Do żłobka - 35 dzieci. Teoretycznie wszystkie powinny zostać przyjęte na rok następny. W praktyce może być z tym różnie. O przyjęciu bowiem zadecydują odpowiednie kryteria.

Jakoś to będzie

Podobna sytuacja jest w "jedynce". Na 75 miejsc wpłynęło 100 podań. - Najwięcej do trzylatków - informuje dyrektorka Ewa Ratajczak.

Z kolei do przedszkola nr 3 chodzi ponad 120 dzieci. Dyrektor Krystyna Walkowiak nie policzyła jeszcze wniosków. - Ale sytuacja nie różni się od tej sprzed roku i lat poprzednich - odpowiada. - Wówczas jakoś sobie poradziliśmy, to i teraz poradzimy.

W placówce w Obrze (67 maluchów) też nie jest najgorzej. Tak przynajmniej twierdzi szefowa placówki Małgorzata Tobys. - Ze wstępnego rozeznania wiem, że mamy jeszcze trochę wolnych miejsc - przyznaje. - O szczegółach nie mogę jeszcze mówić, bo nie mam kiedy policzyć wydanych kart.

W luksusowej sytuacji jest jedynie placówka w Świętnie. Na 65 miejsc wpłynęło zaledwie 40 podań. - Choć rekrutacja jest zamknięta, wnioski przyjmować będziemy cały czas - zapewnia kierowniczka przedszkola Krystyna Domagała.

Według kryteriów

Wszystkie podania trafią teraz do gminnej komisji rekrutacyjnej. W najbliższy wtorek rozpocznie się rozpatrywanie wniosków. Przewodniczący komisji Włodzimierz Chrzanowski nie zdążył się jeszcze zapoznać z sytuacją w przedszkolach. - Nic w sprawie miejsc i ilości podań nie mogę teraz powiedzieć, a gdybać nie będę - mówi. - Szczegóły poznam 20 lutego.

W. Chrzanowski nie chce też złożyć zapewnienia, że wszystkie dzieci zostaną do placówek przyjęte. Zapewnia jednak, że każde podanie będzie rozpatrywane wnikliwie i indywidualnie.
- Są odpowiednie kryteria przyjęć i będziemy się nimi kierować - dodaje. - Na pewno większe szanse na przyjcie dziecka mają rodzice pracujący, niż te rodziny, w których matka czy ojciec jest na bezrobociu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska