Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiedziałem, że wygram

Tomasz Krzymiński
KRZYSZTOF GRABKA ma 42 lata, jest absolwentem Wydziału Elektroniki Politechniki Gdańskiej oraz dwóch kierunków studiów podyplomowych. W niedzielnych wyborach zdobył 4.892 głosy - 54,4 proc.
KRZYSZTOF GRABKA ma 42 lata, jest absolwentem Wydziału Elektroniki Politechniki Gdańskiej oraz dwóch kierunków studiów podyplomowych. W niedzielnych wyborach zdobył 4.892 głosy - 54,4 proc. fot. Tomasz Krzymiński
Rozmowa z burmistrzem Wschowy KRZYSZTOFEM GRABKĄ

- Co pan teraz czuje, kiedy wiadomo, że przez kolejne cztery lata będzie rządził gminą Wschowa.
- Kiedy wpłynął ostatni raport z komisji poczułem wielką ulgę. Ta kampania wyborcza była trudna i wyczerpująca. Choć przyznam, że spodziewałem się swojego zwycięstwa. Nic nie mówiłem, bo nie chciałem zapeszyć. Chuchałem na zimne, ale spodziewałem się, że wygram przewagą 300 - 400 głosów.

- No właśnie, przed czterema laty różnica między panem, a rywalem była niewielka, bo zaledwie 200 głosów. Tym razem przewaga wyniosła 792 głosy.
- Po pierwsze, ta druga tura była bardziej uczciwa. Po drugie, ludzie mieli do wyboru tylko dwóch kandydatów. Zdecydowali się na nowoczesną Wschowę, jaką ja gwarantuję. Pomogło też to, że jestem stąd, że jestem wschowianinem.

- W ogóle nie obawiał się pan przegranej? Przecież Leon Żukowski był mocnym rywalem.
- Wielkich obaw nie miałem, bo najwyżej mogłem nie zostać burmistrzem. Nic takiego by się nie stało. Wszak nie od zawsze jestem zwycięzcą, przez dwie kadencje byłem radnym opozycyjnym. Choć przyznaję, momentami bałem się ewentualnych rządów mojego rywala i jego ekipy. To nie byłby dobry czas dla gminy, na której mi zależy. Ja tu mieszkam wraz z moją rodziną i zależy mi na rozwoju Wschowy.

- Euforia w sztabie, gratulacje. Długo świętowaliście to zwycięstwo?
- Nie było hucznego świętowania, na chwile euforii mogliśmy sobie pozwolić. W poniedziałek jednak odbywała się pierwsza sesja nowej rady gminy, do której musieliśmy się przygotować. Poza tym musiałem od rana iść do pracy.

- W radzie gminy stronnictwo rywala ma ośmiu radnych. Niektórzy z nich twierdzą, że sympatyzują z nimi inni rajcy. Nie obawia się pan, że trudno będzie współpracować z nową radą?
- Rada liczy 21 członków. Osiem nie jest większością. A w to sympatyzowanie nie wierzę. Według tej samej ekipy mój rywal miał wygrać w pierwszej turze. Jakoś te przewidywania się nie sprawdziły.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska