Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiedzieli wcześniej

Tomasz Huca Krzysztof Fedorowicz
Żagańskie matki przywiozły do zielonogórskiego NFZ dziesięć tysięcy podpisów pod apelem o przyswrócenie pediatrii
Żagańskie matki przywiozły do zielonogórskiego NFZ dziesięć tysięcy podpisów pod apelem o przyswrócenie pediatrii fot. Paweł Janczaruk
Dzięki rzeczowej dyskusji okazało się, że oddział dziecięcy żagańskiego szpitala w takich rozmiarach był skazany na brak kontraktu.

Wczoraj grupa matek walczących o przywrócenie oddziału dziecięcego w szpitalu powiatowym w Żaganiu, wraz z burmistrzem Sławomirem Kowalem gościła w lubuskim oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia. Na początku było gorąco.

- W środę do szprotawskiego szpitala zostało skierowanych dwóch małych pacjentów, których lekarze odprawili z kwitkiem - skarżyła się Marta Szymkiewicz, jedna z protestujących kobiet. - Dzwoniłem do Szprotawy i dyrektor poinformował mnie, że ma 10 wolnych miejsc. Skierowanie nie oznacza przyjęcia. O tym decyduje ostatecznie lekarz - stwierdza Stanisław Łobacz, zastępca dyrektora NFZ.

Decyzja polityczna

W Zielonej Górze decyzje nie zapadły, ale wszyscy wyszli z gabinetu ze zrozumieniem problemu. - Teraz wiemy, że nie możemy mieć pretensji do NFZ. Tu zawiniło starostwo, które już dawno wiedziało, że żagańska pediatria nie będzie w stanie obsłużyć całego powiatu - mówi M. Szymkiewicz. - Trzeba rozmawiać z obecnymi władzami powiatu. I wezwać do Żagania NIK, bo ktoś sprzeniewierzył tu pieniądze. W budynek władowano sporo grosza, wiedząc, że oddział nie dostanie kontraktu - dodaje kobieta.

- Od dawna mówiłem, że poprzedni zarząd starostwa dostawał sygnały, iż w takiej formie pediatria się nie utrzyma - dodaje burmistrz Kowal. - Popieram odważną i słuszną decyzję o modernizacji budynku. Ale przy niej brakowało wizji służby zdrowia w powiecie. I w takim wypadku była to jedynie decyzja polityczna.
Potwierdza to lubuski NFZ.

- Gdyby wcześniej dyrektorzy szpitali uzgodnili między sobą, że dzielą się terenem powiatu w zakresie opieki pediatrycznej, to zapewne utrzymalibyśmy oba oddziały - podkreśla. - Trzeba dążyć do tego, by jedna placówka prowadziła oddziały z tak zwanymi ostrymi łóżkami, a druga pacjentów z chorobami przewlekłymi - dodaje.

Będą kontrole

Co gorsza okazało się, że pozostałe żagańskie oddziały niedługo nawiedzi kontrola z NFZ. - Jeżeli wykryje jakieś nieprawidłowości, może na nowo prowadzić postępowanie kontraktowe - ostrzega burmistrz.

Co to oznacza? Zdaniem dyrektora Łobacza w powiecie żagańskim nie ma miejsca na dwa oddziały chirurgii. Mówi on, że jak najszybciej powinno dojść do porozumienia dyrektorów obu placówek.

Zdaniem S. Kowala potrzebna jest zdecydowana decyzja starosty żagańskiego. Jaka? Tego burmistrz nie mówi wprost. Zapytany o to, czy Żagań i gmina wiejska Żagań mogą wziąć szpital na siebie, odpowiada: - Jesteśmy otwarci na rozmowy w tym temacie. Oczywiście szpitala z długami, na pewno z wójtem nie przejmiemy - deklaruje burmistrz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska