W piątek w zielonogórskiej lecznicy spotkali się szefowie szpitali, by omówić szczegóły protestu. Najwięcej emocji wywołał termin, w jakim zrywane będą kontrakty z funduszem. Marek Zaręba wspólnie z dyrektorem szpitala w Torzymiu, Stanisławem Marcinkowskim, przekonywali, iż należy to zrobić jeszcze w tym miesiącu.
Większość za wrześniem
- Jeżeli nie zrobimy zdecydowanego ruchu, który oburzy urzędników w Warszawie, to możemy pożegnać się z pieniędzmi - argumentował S. Marcinkowski. Za tym rozwiązaniem opowiedziało się w głosowaniu siedmiu dyrektorów. Za propozycją, by umowy zrywać we wrześniu - dziewięciu. Wśród nich Bożena Osińska, dyr. szpitala w Nowej Soli. - Mam kredyt zabezpieczony w umowach - przekonywała kolegów. - Na koniec miesiąca muszę oddać bankowi 3 miliony zł. Skąd wezmę te pieniądze, gdy teraz zerwę kontrakt z funduszem?
Jeszcze się zastanowią
Zdecydowanym przeciwnikiem obu rozwiązań jest z kolei Janusz Kubicki, szef szpitala MSWiA w Zielonej Górze. - To niczego nie zmieni - powiedział ,,GL". - Musimy iść drogą lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego.
Dyrektorzy doszli w końcu do konsensusu. Do 24 sierpnia mają zastanowić się, w którym konkretnie miesiącu wypowiedzą umowy z NFZ. Waldemar Taborski, szef zielonogórskiego szpitala, zaproponował, by do tego czasu, zorganizować spotkanie z prezesem NFZ
Jerzym Millerem. Namówił również swoich kolegów, by we wtorek przesłali do funduszu rozliczenie za ponadlimitowe przyjęcia pacjentów do szpitali w roku 2004 i 2005. Dyrektorzy podjęli również decyzję o zorganizowaniu kolejnej blokady.
- Rzucają nam ochłapy - tak ocenili projekt budżetu na rok przyszły, zwiększający o 40 mln zł środki na leczenie. Na spotkanie nie dojechali szefowie lecznic z Gorzowa, Międzyrzecza i Świebodzina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
