Oszustwo miało polegać na podmianie kostki, z której zbudowano ul. Rynek - biegnącą na tyłach ratusza miejskiego. Prezydent Jan Zubowski przekonywał, że na tę ulicę poszła stara, poniemiecka kostka z remontowanej ul. Budowlanych. Majewski twierdził, że ta, która została położona, jest całkiem inna, gorszej jakości.
Policja pod nadzorem prokuratury prowadziła w tej sprawie dochodzenie. Badała, czy od września 2009 do stycznia 2011 nie popełniono oszustwa polegającego na doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem gminy przez firmę budującą ul. Rynek. Jak zeznał przesłuchany w charakterze świadka współwłaściciel spółki będącej wykonawcą, całe zadanie zostało wykonane z kostki przekazanej przez inwestora, czyli gminę miejską.
Kostka ta była składowana w zajezdni MPK oraz na placu na terenie GPK Sita. W trakcie robót wykonawca zgłaszał inwestorowi, że kostki tej jest zbyt mało oraz że jest słabej jakości. Przedstawiciel inwestora zalecił jednak, że trzeba dokończyć prace z materiału takiego, jaki jest - co wiązało się z jego dalszą selekcją i z wykonaniem zadania z materiałów coraz gorszej jakości.
Dochodzenie policyjne wykazało, że kostka, która poszła na budowę ul. Rynek, jednak pochodziła z rozbiórki ul. Budowlanych, ale nie tylko. Potwierdził to prezes spółki, która przebudowywała Budowlanych - zeznał, że materiał z rozbiórki wywieźli do zajezdni MPK i na plac GPK Sita. Dodał też, że był on różnej jakości. Część kostki pochodziła także z głogowskiej bazy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Według policji i prokuratury nie można mówić o niekorzystnym rozporządzeniu mieniem gminy w tym wypadku, gdyż zbudowanie ulicy ze starej kostki było znacznie tańsze niż gdyby zbudowano ją z nowej.
Co teraz, po decyzji prokuratury, mówi radny Sławomir Majewski? - Nie wiem dlaczego umorzono tę sprawę, jest to dla mnie zastanawiające - usłyszeliśmy od niego. - Nadal uważam, że na Rynku nie została położona kostka z ul. Budowlanych.
Dla porównania pokazuje zdjęcia. Na tych zdjęciach rzeczywiście kostka z Budowlanych jest jakby inna - innego kształtu, bardziej wytarta. - Była równa, odpowiednio profilowana i oszlifowana w sposób naturalny przez dziesiątki lat - mówi. - Była to kostka najwyższej jakości, podobnie jak na al. Wolności. Natomiast ta na Rynku jest nierówna, nieoszlifowana, gorszej jakości i nadal uważam, że nie jest to ta sama.
Jak dodaje Majewski, jedyne co w tym wszystkim dobrego, to po sygnałach mieszkańców i po jego interwencji, droga na tyłach rynku została poprawiona. - I mam nadzieję, że po tym przykrym incydencie teraz już prezydent dopilnuje i kolejne remonty i budowy dróg w mieście będą robione dobrze, i nie trzeba będzie ich przekładać, czy po kilku latach na nowo remontować - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?