Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka akcja sadowników: chcą rozdać jabłka ludziom

(pif)
Irenie Lisowskiej-Szron z sadu w Solnikach zależy na promocji lubuskich jabłek. W porozumieniu z prezydentem Januszem Kubickim chce rozdać na zielonogórskim rynku nawet 300 kg owoców.
Irenie Lisowskiej-Szron z sadu w Solnikach zależy na promocji lubuskich jabłek. W porozumieniu z prezydentem Januszem Kubickim chce rozdać na zielonogórskim rynku nawet 300 kg owoców. Filip Pobihuszka
Nawet 300 kilogramów darmowych jabłek ma trafić na zielonogórski rynek.

Lubuscy sadownicy też chcą zagrać na nosie Putinowi i włączyć się w promowanie krajowych jabłek. W przyszłym tygodniu do zielonogórzan ma trafić - i to kompletnie za darmo! - nawet kilkaset kilogramów owoców, które w ciągu ostatnich dni stały się symbolem wojny handlowej z Rosją.

- Chodzi tu głównie o akcję promującą lubuskie jabłka - mówiła nam wczoraj Irena Lisowska-Szron z przeogromnego sadu w Solnikach. Jabłonie porastają tam aż 200 hektarów, a przedsiębiorstwo jest obecne na rynku od niemal 20 lat. - Nie chcielibyśmy podchodzić do tego politycznie, ale między innymi w związku z embargiem będziemy mieli tragiczną sytuację w tym roku - przyznała pani Irena. - Dużo osób pytało, czy włączamy się w akcję jedzenia polskich jabłek. Myśleliśmy o rynku w Zielonej Górze, gdzie moglibyśmy chodzić i z koszyków rozdawać ludziom owoce. Spokojnie możemy przeznaczyć na to 200 czy nawet 300 kilogramów  jabłek. Jesteśmy w kontakcie mailowym z prezydentem Januszem Kubickim i zależałoby nam, żeby udało się to zorganizować już w przyszłym tygodniu - dodaje pani Irena i podkreśla, że w środę rozpoczną się pierwsze zbiory, bo odmiany rosnące w Solnikach należą do tych późniejszych.

Tymczasem prezydent Kubicki zaznacza, że nie widzi żadnych przeszkód, żeby na jeden dzień Winny Gród zamienił się w jabłkowy. - Myślę, że przyszły tydzień to realny termin - powiedział nam w czwartek.

Jeśli akcja wypali, będzie kolejnym wydarzeniem promującym lubuskie jabłka. Przypomnijmy, że w środę, 6 sierpnia wojewoda Jerzy Ostrouch w centrum Gorzowa apelował do mieszkańców, by wspierali polskich sadowników. Zorganizował zbiórkę owoców, które trafią do dzieci wypoczywających na koloniach.

Po wprowadzeniu przez Rosję embarga na polskie produkty rolne sytuację lubuskich przedsiębiorców nieco polepsza bliskość rynku niemieckiego czy czeskiego. Nie zmienia to jednak faktu, że nałożone na nasz kraj sankcje w połączeniu z niskimi cenami w skupach i tegorocznym urodzajem mogą wyjątkowo niekorzystnie odbić się na sadownikach.

Więcej o tej sprawie przeczytasz w piątek, 8 sierpnia w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska