Wielki finał nie dla gorzowskich koszykarek. Przegrały z rywalkami oraz… plagą kontuzji

Robert Gorbat
Robert Gorbat
Bardzo osłabione kadrowo gorzowianki (białe stroje) nie miały szans w półfinałowej rywalizacji Energa Basket Ligi Kobiet z lubliniankami.
Bardzo osłabione kadrowo gorzowianki (białe stroje) nie miały szans w półfinałowej rywalizacji Energa Basket Ligi Kobiet z lubliniankami. Wojciech Szubartowski
Akademiczki z Lublina dwa razy pokonały u siebie PolskąStrefęInwestycji Eneę Gorzów i awansowały do wielkiego finału Energa Basket Ligi Kobiet. Lubuszanki zagrają o brązowe medale z sosnowiczankami.

Środowe i czwartkowe (29 i 30 marca) mecze w Lublinie zakończyły się wygranymi gospodyń 76:60 oraz 65:51. A cała półfinałowa rywalizacja ich triumfem 3:1. Dlaczego tak się stało?

Zostały praktycznie w krajowym składzie

Już w pierwszych pojedynkach w Gorzowie trener AZS AJP Dariusz Maciejewski nie mógł wystawić do gry kontuzjowanych Tilbe Senyurek i Karoliny Matkowskiej. Po trzecim, środowym spotkaniu mówił na konferencji prasowej o urazach kolejnych dwóch zawodniczek. Rzeczywistość okazała się jeszcze smutniejsza, bo niezdolne do gry w czwartym starciu okazały się aż trzy koszykarki: Alanna Smith, Chantel Horvat i Zoe Wadoux. W tej sytuacji z zagranicznych gwiazd do dyspozycji została szkoleniowcowi tylko rozgrywająca Lindsay Allen. Nawet dla laików stało się oczywiste, że w takim zestawieniu gorzowianki „nie mają prawa” wygrać w hali MOSiR w Lublinie i doprowadzić do niedzielnego, piątego meczu na swoim boisku.

Dziękował rezerwowym

Po zakończeniu półfinałowej rywalizacji z lubliniankami Maciejewski powiedział: - Przede wszystkim gratuluję zespołowi gospodarzy. Pozostaje nam trzymać kciuki, by zdobył mistrzostwo Polski. Łatwo nie będzie, ale oczywiście nie jest bez szans w konfrontacji z BC Polkowice. My drugi sezon z rzędu przeżywamy ten sam scenariusz, związany z kontuzjami. W głowach mamy dziś przede wszystkim to, żeby się szybko wyleczyć. W ostatnim spotkaniu, występując praktycznie w krajowym zestawieniu mieliśmy zagrać z jak najkrótszym czasem posiadania piłki i jak najmniejszą liczbą strat, by nie tracić punktów z kontrataku i ponowienia. W personalnym układzie, w jakim się znaleźliśmy, osiągnęliśmy wynik marzenie. Ale porażka jest porażką. Cieszę się z postawy dziewczyn, szczególnie tych rezerwowych, że nie pękły, że starały się grać do końca. To jest bardzo istotne, że mimo braku liderek potrafiły pociągnąć zespół do zdobywania punktów.

Wiedział, z kim wygrał

Szkoleniowiec lublinianek Krzysztof Szewczyk nie ukrywał satysfakcji z drugiego z rzędu awansu do wielkiego finału EBLK. - Dziękujemy za gratulacje, ogromnie cieszymy się z tego zwycięstwa - oświadczył. – Nikt nie będzie się z dzisiejszego meczu doktoryzował. Wiadomo, w jakiej sytuacji był Gorzów. Mieliśmy ułatwione zadanie i nie ma tego co ukrywać. Za tydzień, dwa czy trzy nikt nie będzie jednak pamiętał, w jakich składach wystąpiły obydwa zespoły. W środowym meczu, szczególnie w pierwszej połowie, powieliły się nasze błędy z całego sezonu. Brak zaangażowania, nie do końca byliśmy skoncentrowani, ale wygraliśmy. Będziemy chcieli pokazać w finale, że znaleźliśmy się w nim nieprzypadkowo. Drużynie z Gorzowa życzę przede wszystkim zdrowia. Aby mecze o trzecie miejsce miały jakąkolwiek wartość i sens, to gorzowianki muszą w nich wystąpić w pełnym składzie. Jeżeli zagrają w takim, jak w czwartek w Lublinie, to nie chcę być złym prorokiem, ale może być ciężko.

Play offy na finiszu

Przypomnijmy, że w trzecim meczu drugiego półfinału MB Zagłębie Sosnowiec po raz trzeci przegrało z BC Polkowice – tym razem 64:79. Polkowiczanki i Polski Cukier AZA UMCS Lublin będą rywalizowały do trzech wygranych o złote medale EBLK.
O brązowe krążki AZS AJP zagra do dwóch zwycięstw z sosnowiczankami. Będzie obowiązywał następujący harmonogram: środa, 5 kwietnia, godz. 18.00 - pierwszy mecz w Gorzowie; wtorek, 11 kwietnia, godz. 18.00 - drugie spotkanie w Sosnowcu; ewentualnie czwartek, 13 kwietnia, godz. 18.00 - trzeci pojedynek w Gorzowie.

Czytaj również:
Czas na półfinałowe zmagania gorzowskich koszykarek z „Pszczółkami”!

Gazeta Lubuska. Międzyrzecz. Freestyle football na Orliku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska
Dodaj ogłoszenie