Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki huk i wielki dramat. Zginęły trzy osoby

Michał Szczęch 68 359 57 32 [email protected]
We wtorek pod Dąbiem doszło do makabrycznego wypadku. Zginęło trzech młodych mężczyzn. To kolejna tragedia w tym miejscu, o czym przypomina przydrożny krzyż.
We wtorek pod Dąbiem doszło do makabrycznego wypadku. Zginęło trzech młodych mężczyzn. To kolejna tragedia w tym miejscu, o czym przypomina przydrożny krzyż. Michał Szczęch
We wtorek tuż przed godziną 17.00. Tir pędzi, aż się kurzy. - Później był tylko wielki huk i wielki dramat. Ciężarówka wjechała w busa. Zginęły trzy młode osoby. Nie, nie mogę o tym mówić - głos świadków tragedii łamie się, płyną łzy.

- Usłyszałam wielki huk, a później był wielki dramat - mówi pani Barbara, właścicielka pobliskiej posesji. - W rowie leżał zmiażdżony bus. Okropny widok! Podobno nikt nie przeżył!

- Widziałem wypadek na własne oczy- relacjonuje Bartek. - Widziałem nagie ciała, bez koszulek. Cos makabrycznego! Jechałem tuż za tym feralnym tirowcem!
W Dąbiu pod Krosnem Odrzańskim doszło do śmiertelnego wypadku. Rozpędzony tir wjechał w busa. Kierowca tira przeżył. - Wszystkie osoby z busa zginęły na miejscu - mówi rzecznik krośnieńskiej policji, Norbert Marczenia.

Zobacz też: Mandat drogowy, zdjęcie z fotoradaru - sprawdź, jak się odwołać

Zdaniem rzecznika tir z niewiadomych przyczyn zjechał na lewy pas, po czym doszło do katastrofy. Świadkowie zdarzenia mówią jednak więcej. - Tir pędził, aż się kurzyło - twierdzą mieszkańcy Dąbia, którzy widzieli wypadek. - Nic dziwnego, że doszło do kraksy, to ewidentnie wina kierowcy ciężarowego samochodu - twierdzi Bartek, który jechał za rozpędzonym kierowcą. Czy jednak ma rację? To będą musieli wyjaśnić policyjni eksperci.

Naoczni świadkowie relacjonują, że jakaś osobówka chciała skręcić na stację CPN. Tir, widząc, że nie wyhamuje, odbił na lewy pas. Kierowca osobówki zrobił unik na prawe pobocze. Pojazd nadjeżdżający z kierunku Krosna Odrzańskiego takiego uniku zrobić nie zdążył. Doszło do czołowego zderzenia.
Pasażerowie busa nie mieli większych szans na przeżycie. Było to podobno trzech młodych chłopaków z Wągrowca, którzy wracali do domu.

Świadkowie opowiadają, że tirowiec był w szoku. - Zanim przyjechała policja i pogotowie, chciał wyciągać ciała ze zmiażdżonego pojazdu, chciał ratować poturbowanych - relacjonują.

Na miejsce przyjechało kilka wozów strażackich, karetki pogotowia, policja. Przyleciał też helikopter. Pojawił się technik kryminalistyki i prokurator od zabezpieczenia śladów. Zbadano również stan trzeźwości kierowcy tira. Oficjalnych danych na ten temat jeszcze jednak nie ma.
Mieszkańcy Dabia zgodnie przyznają, że to jakieś tragiczne miejsce. - Przed kilkoma laty zginął tu nasz dobry kolega - mówi grupa chłopaków. Metr od zmiażdżonego busa stoi krzyż, niemy symbol zdarzenia z przeszłości. Teraz tuż obok stanie kolejny.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska