Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie farmy fotowoltaiczne w gminie Zabór? Część mieszkańców jest przeciwna!

Maciej Dobrowolski
Maciej Dobrowolski
W Lubuskiem duże farmy fotowoltaiczne powstały już m.in. w gminie Pszczew oraz Sulechów
W Lubuskiem duże farmy fotowoltaiczne powstały już m.in. w gminie Pszczew oraz Sulechów Dariusz Dutkiewicz
Wydane w ostatnim czasie przez Roberta Sidoruka, wójta Zaboru, decyzje środowiskowe otwierają inwestorom możliwość budowy wielkich farm fotowoltaicznych na terenie gminy. Mowa jest tutaj nawet o 200 hektarach gruntów, czemu sprzeciwia się część mieszkańców. Ich zdaniem wpłynie to negatywnie na cały krajobraz i odbije się na cenach nieruchomości.

Mieszkańcy zaskoczeni decyzją środowiskową

Decyzje wydane przez wójta dotyczą 5 hektarów w okolicy Czarnej, 1,4 hektara koło Tarnawy, 44 hektarów przy Dąbrowie (z możliwością powiększenia do 70) oraz 147 hektarów koło Milska. Zdaniem członków Stowarzyszenia Przyjaciół Gminy Zabór cała sprawa zaskoczyła mieszkańców, bowiem wcześniej nie informowano o możliwości przeprowadzenia takich inwestycji w okolicy.
- Chciałabym podkreślić, że jestem zwolenniczką paneli fotowoltaicznych, ale nie w takiej skali. To powinny być przydomowe instalacje, a nie olbrzymie farmy, które wpłyną negatywnie na cały nasz krajobraz. Duże powinny powstawać na terenach zdegradowanych, nie na ziemi rolnej – twierdzi Joanna Liddane, członkini Stowarzyszenia.

W ostatnich dniach w Łazie radni zorganizowali specjalną komisję, na której była omawiana cała sytuacja. - Na pytanie, dlaczego wójt nie poinformował mieszkańców, że od wielu miesięcy toczą się procedury, jego odpowiedz była krótka: nie informowałem, bo nie miałem takiego obowiązku. Uważam, że tak nie powinno się postępować, to wygląda na zatajanie informacji. Powinny odbyć się normalne konsultacje społeczne – przekonuje Liddane.

Wideo: Fotowoltaika. Na to musisz uważać!

Jej zdaniem, jeśli w gminie powstaną wielkie farmy fotowoltaiczne to okolica straci walory turystyczne. – Wygląda na to, że argumenty dotyczące zmian krajobrazowych, ingerencji w przyrodę, usytuowania w pobliżu Natury 2000 czy spadku cen nieruchomości należących do mieszkańców nie mają dla wójta znaczenia. Dlatego już teraz przygotowuje się specjalną petycję do wójta i radnych – zaznacza nasza rozmówczyni.

Korzyści w postaci wpływów podatkowych

Wójt Robert Sidoruk stoi na stanowisku, że farmy fotowoltaiczne są ekologiczne, nie zagrażają środowisku i przyniosą gminie dodatkowe korzyści w postaci większych wpływów podatkowych oraz dodatkowych miejsc pracy.

– Chciałbym przypomnieć, że powodu ostatnich zmian podatkowych wpływy do naszego budżetu będą mniejsze o ok. 1,6 mln zł. Tymczasem tutaj mamy inwestorów, którzy chcą na naszym terenie zbudować farmy fotowoltaiczne. Niestety, są też mieszkańcy, którzy są temu przeciwni. Nie do końca to rozumiem, bowiem omawiane grunty rolne to 5, 6 klasa, które i tak stoją ugorem i nie przynoszą nam korzyści. Obecnie na całym świecie buduje się farmy fotowoltaiczne i nikomu one nie przeszkadzają – tłumaczy Sidoruk.

W Lubuskiem duże farmy fotowoltaiczne powstały już m.in. w gminie Pszczew oraz Sulechów
W Lubuskiem duże farmy fotowoltaiczne powstały już m.in. w gminie Pszczew oraz Sulechów Dariusz Dutkiewicz

Wójt podkreśla przy tym, że decyzje środowiskową wydał na podstawie pozytywnej oceny od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz od Wód Polskich. – To są grunty prywatne, inwestorzy kontaktują się prywatnymi właścicielami. Gdybym wydał negatywną decyzję wbrew opiniom ekspertów to później mogłaby ona zostać zaskarżona w sądzie – wyjaśnia Sidoruk. I dodaje, że informacja o całej sprawie znalazła się Biuletynie Informacji Publicznej. – Każdy mógł złożyć uwagi – twierdzi wójt.

Brak konsultacji to błąd?

Dariusz Tarnas, przewodniczący rady gminy, uważa, że brak konsultacji społecznych jest poważnym błędem. – Wójt został wyposażony przez radnych w odpowiednie instrumenty do konsultacji już w 2014 roku. Nie rozumiem, dlaczego nie zapytał mieszkańców o zdanie czy chcą tego typu inwestycji w gminie. Obowiązkiem samorządowców jest reprezentowanie społeczeństwa i wypełnianie jego woli. W tym przypadku wyraźnie widać, że wójtowi nie zależało na odpowiedniej komunikacji z mieszkańcami i radnymi – uważa Tarnas. – Na pewno jako rada gminy będziemy na ten temat jeszcze rozmawiać – dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska