Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie koncerty nie udają się w Gorzowie

Renata Ochwat 0 95 722 57 72 [email protected]
50Cent - miał przyjechać w ubiegłym roku, ale raczej chyba nie ma szans na jego występ w mieście nad Wartą
50Cent - miał przyjechać w ubiegłym roku, ale raczej chyba nie ma szans na jego występ w mieście nad Wartą fot. Archiwum organizatora
W ubiegłym roku w ostatniej chwili w żenujący sposób odwołano show rapera 50Centa. W tym roku taki sam los spotkał imprezę, w której gwiazdą miał być TQ. Ostatnimi czasy w naszym mieście tak naprawdę udają się tylko koncerty darmowe, jazzowe oraz rock w polskim wydaniu. - W Gorzowie ludzie nie mają nawyku płacenia za kulturę - mówią organizatorzy różnych imprez.

- Przecież to jakiś absurd! Kto przyjedzie do Gorzowa, który leży na końcu świata, na koncert jakiejś niszowej gwiazdy - śmieją się Jacek i Ewelina, którzy choć fanami rapu są, to jednak nie dali się nabrać i nie kupili biletów na 50Centa ani TQ.

Pocałowali bramki stadionu

W ubiegłym roku miało być pięknie, światowo, widowiskowo i ogromnie. Najpierw miasto zelektryzowała wiadomość, że zjedzie do nas gwiazda amerykańskiego gangsta rapu - 50Cent, niepokorny współpracownik samego Eminena. Potem pokazały się reklamy imprezy w kilku pomniejszych telewizyjnych kanałach muzycznych i pismach branżowych. - Mamy bilety - cieszyli się fani muzyka z całej Polski.

Na dwa dni przed koncertem gorzowski magistrat rozesłał informację, że koncertu jednak nie będzie, ale potem szybko się z tego wycofał. Koniec końców do imprezy nie doszło. Fani, którzy zdążyli przyjechać pod stadion żużlowy dowiadywali się o tym od dziennikarzy "GL", bo oficjalnego komunikatu w tej sprawie też nie było.

Finał - gorzowski magistrat sądzi się z organizatorem o 100 tys. zł plus odsetki, które zdążył wydać na promocję koncertu. Organizator do dziś klarownie nie wyjaśnił, co się tak naprawdę stało i dlaczego raper nie wystąpił na stadionie przy ul. Śląskiej.

Jak z brazylijskiego serialu

- A kto to jest ten TQ? - pytali znawcy czarnej amerykańskiej sceny muzycznej, kiedy pokazały się pierwsze informacje o koncertach tego muzyka w Gorzowie. Też zaplanowane były z rozmachem, na stadionie przy ul. Śląskiej, z konkursem na support i innymi niespodziankami.

Nagle jednak, na kilka tygodni przed wydarzeniem, koncert odwołała Agnieszka Beda z firmy Merygold. W oświadczeniu, jakie rozesłała do prasy, napisała, że koncertu nie będzie i już. Potem gorzowskie media obeszli Victor Beda, mąż pani Agnieszki w towarzystwie pracownicy firmy Merygold Katarzyny Pawlickiej i tłumaczyli, że koncert jednak będzie, tylko później. - Mamy wszystkie umowy podpisane, muzyk wystąpi na pewno - przekonywali. Ze względów organizacyjnych jednak przenieśli imprezę ze stadionu do amfiteatru.

Ale jednak powtórzył się scenariusz z ubiegłego roku. Na kilkanaście dni przed imprezą, która był zaplanowana na 21 sierpnia, do mediów trafiło kolejne oświadczenie - tym razem odwołujące koncert. - Nie udało nam się sprzedać wystarczającej liczby biletów - mówiła K. Pawlicka. Przyznała, że 1 tys. rozprowadzonych wejściówek nie gwarantuje powodzenia. - Zorganizujemy ten koncert w przyszłości - zapewniła.

Sprzedaje się jazz

Od kilku lat natomiast z powodzeniem koncerty gwiazd organizuje Bogusław Dziekański, szef Jazz Clubu Pod Filarami. W nadkompletach sprzedały się bilety na występy Richarda Bony, Nigela Kennedy'ego czy Freddy'ego Cole'a. Nie można było narzekać na frekwencję na koncertach Nielsa Pettera Molvaera czy Brada Mehldau'a, czyli muzyków grających trudne w odbiorze odmiany jazzu.

- To kwestia publiczności. Poza tym też i wyrobienie sobie marki - tłumaczy B. Dziekański. Od lat konsekwentnie przygotowuje publiczność do odbioru właśnie jazzu poprzez choćby Małą Akademię Jazzową czy darmowe koncerty klubowe, które do Filarów ściągają coraz młodsze pokolenia.

- Nie mam złudzeń. Tu się nie uda zrobić wielkiej imprezy komercyjnej, bo nie ma dla kogo - mówi Dziekański.

Idą bo darmo

Od kilku lat też niezmierną popularnością cieszą się darmowe koncerty, jakie odbywają się w ramach Serenady nad Wartą lub Gorzowskich Spotkań z Muzyką Dawną. - Te imprezy przede wszystkim mają tę główną zaletę, że są za darmo - tłumaczy Janusz Winiecki, dyrektor Grodzkiego Domu Kultury, organizator Spotkań.

Tłumaczy, że na te koncerty przychodzi określona publiczność, która czeka na imprezę przez cały rok.

Dodaje, że w Gorzowie jeszcze nie ma nawyku płacenia za kulturę i to tę na wyższym poziomie. - Gorzów to jednak średnie miasto, gdzie sporo jest emerytów i rencistów oraz dzieci. Grupa ludzi, która może pójść na koncert czy awangardowy spektakl jest po prostu niezbyt duża - mówi. Dodaje, że nie ma co liczyć na fanów z Polski, bo ci do słabo skomunikowanego miasta po prostu nie przyjadą. Nie pomogą nawet olbrzymie reklamy w różnych mediach.

Muzyka środka

Zarówno B. Dziekański, jak i J. Winiecki nie mają złudzeń. - W Gorzowie najlepiej sprzedają się kapele i zespoły, które prezentują muzykę środka. Sporą publiczność ściąga Feel, Beata Kozidrak czy stale Piotr Rubik - mówi Dziekański.

Na każdego z tych artystów w ubiegłym i bieżącym roku przyszło po około 4 tys. ludzi, którzy byli gotowi zapłacić nawet po 35 czy 40 zł i marznąć podczas koncertu na świeżym powietrzu. - To jest nasza muzyka - mówili podczas tych imprez fani.

Dziekański dodaje, że marzenia o wielkiej imprezie na kilkanaście tysięcy ludzi należy odłożyć między bajki. - Takim marzeniem był właśnie koncert 50Centa zaplanowany na 12 tys. widzów. Proszę pamiętać, że rok wcześniej muzyk zagrał na warszawskim Torwarze dla 7,5 tys. widzów - przypomina.

Na pytanie, czego gorzowianie najbardziej chcieliby posłuchać, słyszymy: Feel, Maryla Rodowicz, Perfect, Doda. - No i to jest wykładnia muzycznych gustów gorzowian - mówią specjaliści.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska