Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie kwietniki wkrótce znikną

Krzysztof Koziołek
Przeszkody na drodze postoją jeszcze jakiś miesiąc, potem znikną
Przeszkody na drodze postoją jeszcze jakiś miesiąc, potem znikną fot. Krzysztof Koziołek
Mieszkańcy zachodniej części Pleszówka nie chcą gazonów na swoich ulicach.

Do końca ub. roku na ulicach osiedla obowiązywała pięćdziesiątka. Ale po skargach mieszkańców na kierowców łamiących ograniczenie prędkości i szalejących po drogach miasto zdecydowało się na inne rozwiązanie. Kierowców do zdjęcia nogi z gazu miały zmusić gazony z kwiatami ustawione przy krawędzi jezdni. Żeby je ominąć, trzeba było zwolnić. Zastosowano gazony, a nie np. popularne muldy zwane "śpiącymi policjantami", bo te pierwsze są pięć razy tańsze.

Głosy za późno

Przy wjazdach na osiedle stanęły też znaki ograniczające prędkość na tym terenie do 30 km/h oraz informujące o tym, że na wszystkich skrzyżowaniach obowiązuje zasada prawej ręki. Podczas publicznej dyskusji nad projektem wpłynęło pięć wniosków od mieszkańców. Generalnie woleli mniej gazonów z kwiatami, a więcej muld. Argument: w kilku miejscach są firmy i gazony utrudnią manewrowanie samochodom dostawczym. Prezydent uwagi uwzględnił i w tych miejscach pojawiły się progi.

Ale gdy gazony już stanęły i wykonano dodatkowe muldy (kilka było już wcześniej), okazało się, że mieszkańcom to nie w smak. Po licznych uwagach władze zdecydowały się na dostarczenie mieszkańcom pisma z prośbą o opinię. Większość gazonów nie chciała.

- Skoro tak, to je usuniemy - zapowiada wiceprezydent Jacek Milewski. Widać, że cała sprawa kosztuje go sporo nerwów. - Był etap konsultacji społecznych, my tego pomysłu nie wyciągnęliśmy spod stołu. Dopiero gdy wdrożyliśmy projekt, odezwały się głosy niezadowolenia. Ludzie się tłumaczyli: "ja nie wiedziałem". A przecież mieszkańcy powinni się interesować takimi sprawami, tym bardziej że szeroko informowały o niej media - tłumaczy.

Brak jednomyślności

- Mieszkańcy nie chcieli gazonów. A czy progi też znikną? - pytamy. - Nie, lecz od teraz nie będziemy w Nowej Soli montować już żadnych gazonów ani progów zwalniających - odpowiada J. Milewski.

- Czy to nie jest stosowanie odpowiedzialności zbiorowej? A jeśli mieszkańcy innego osiedla chcieliby muld u siebie? - zauważamy.

- Przykład Pleszówka pokazuje, że mieszkańcy nigdy nie są jednomyślni. Jedni są za progami, a inni się skarżą na hałas pokonujących je aut czy drgania itd. Chyba najlepszym rozwiązaniem będzie stawianie znaków ograniczenia prędkości i stosowanie zasady prawej ręki - twierdzi wiceprezydent.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska