Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie zmiany w domu dziecka w Kożuchowie

Edward Gurban 68 387 52 87 [email protected]
Dyrektor kożuchowskiego domu dziecka Wojciech Żurowski
Dyrektor kożuchowskiego domu dziecka Wojciech Żurowski Edward Gurban
Cztery placówki zamiast jednej, większa liczba wychowawców oraz całkiem nowy sposób funkcjonowania. Dom Dziecka czekają już niedługo rewolucyjne zmiany. Co oznaczają one dla samych dzieci?

O CO CHODZI W USTAWIE?

O CO CHODZI W USTAWIE?

Od 1 stycznia 2012 r. całodobowe placówki opiekuńczo-wychowawcze typu rodzinnego miały funkcjonować w oparciu o nowe przepisy - ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Placówki te miały zostać przekształcenie w tzw. rodzinny dom dziecka. W myśl ustawy umieszczenie dzieci w pieczy zastępczej możliwe będzie po wyczerpaniu wszystkich sposobów wsparcia rodziny, chyba że wymaga tego bezpieczeństwo. Domy dziecka mają być przeznaczone jedynie dla starszych dzieci, które nie znalazły miejsca w rodzinach zastępczych lub wymagają specjalistycznej opieki.
(na podstawie Dziennik Gazeta Prawna)

Osierocone, bez rodziców, właśnie w tym miejscu znajdują swoją namiastkę ciepła domowego ogniska... Domy dziecka, bo o nich mowa, już niedługo czekają rewolucyjne zmiany.
W powiecie nowosolskim znajduje się tylko jedna taka placówka, właśnie w Kożuchowie. Od wielu lat jej dyrektorem pozostaje Wojciech Żurowski, który niemal całe swoje dorosłe życie poświęcił sierotom, które znalazły się pod jego opieką. Jak nam opowiada, bardzo przeżywa każdą zmianę, jaka wiąże się z funkcjonowaniem "jego" domu.

- Zamysł reformy, czyli zmniejszenie stanu liczebnego w odrębnej placówce, jest bardzo dobry. Problemy zaczynają się jednak, gdy robimy przeorganizowanie i potrzebne są dodatkowe pieniądze. To nie jest dobry moment na obecne przeobrażenia - tłumaczy dyrektor.
- Mimo to od 1 stycznia w naszej placówce zachodzą zmiany. Z jednego domu dziecka, w którym przebywa 45 dzieci w wieku 6-19 lat, zgodnie z nowymi przepisami, mają powstać cztery placówki odrębne. Będą się jednak mieściły na terenie jednego budynku. Do końca roku musimy to przeprowadzić. Wydzielamy lokale, każda grupa będzie miała swoje mieszkania, w których przebywać powinno najwyżej 14 dzieci. U nas będą to cztery grupy liczące od 11 do 12 dzieci. Będą to placówki osobne. Każda zarządzana przez dyrektora centrum, za pośrednictwem koordynatora wychowawcy znajdującego się w odrębnej placówce. Obecnie mamy dwunastu wychowawców, trzeba będzie zwiększyć ich liczbę do szesnastu - opowiada W. Żurowski.

Gdy w latach 2001 - 2006 placówka dochodziła do ówcześnie wytyczonych standardów, założonych przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, udało się jej to jako jedynemu Domowi Dziecka w całym województwie.
- Prowadziliśmy współpracę partnerską z podobną placówką wychowawczą we Francji, jeździliśmy na mecze koszykarzy Zastalu, mieliśmy spotkanie z Marcinem Gortatem, i jako jedyni z Kubicą, organizowaliśmy jubileuszowy X Piłkarski Memoriał Pawła Piotrowskiego, wykonywaliśmy prace plastyczne z okazji świąt - wylicza dyrektor.
- Dzieci i młodzież czują się tu jak w prawdziwym domu. Już po sześciu latach musimy jednak znowu dokonywać rewolucyjnych zmian. Mam nadzieję, że się nam to powiedzie - dodaje z nadzieją.
O kożuchowskim domu dziecka bardzo dobre zdanie ma burmistrz, Andrzej Ogrodnik.
- To jedna z niewielu takich placówek, zaryzykuję powiedzieć, że w całym kraju, gdzie dzieci mają normalne warunki, Mam jak najlepsze zdanie o jego funkcjonowaniu. Jeżeli wszystkie domy dziecka w Polsce miałyby takie warunki i wyniki, to ustawy nie trzeba by było zmieniać - podkreśla burmistrz.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska