Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieniec dożynkowy z Borowa zajął drugie miejsce w naszym plebiscycie

Renata Zdanowicz
Renata Zdanowicz
Gdyby nie Teresa Bałtuć i jej zaangażowanie, wieńca dożynkowego w Borowie pewnie by nie było. Pani Teresa, choć jakiś czas temu wyprowadziła się z wioski, wciąż jest w niej mile widziana i zapraszana. To jej dzieło zdobyło drugą lokatę w naszym konkursie na Najpiękniejszy Wieniec Dożynkowy 2016. O pomoc w robieniu wieńca poprosiły ją członkinie Koła Gospodyń Wiejskich w Borowie. - Teresa ma doświadczenie. My tylko przycinamy zboże, układamy, dobieramy. Jesteśmy bardziej pomocnikami - szczerze wyznają kobiety z Borowa, Agnieszka Sitkowska, Danuta Jankowska i Magdalena Marciniak.

O swojej działalności opowiadają z początku niewiele. - Jesteśmy młodym KGW, może z 10 lat istniejemy. Od czterech lat bardziej angażujemy się w uczestnictwo w imprezach poza wioską - przyznają. Bardzo dobrze wspominają swój udział w Kiermaszu z Jajem w Kosieczynie.

Wieniec dożynkowy zrobiły na dożynki gminne, wstawiły go też do kościoła. - Nie ma u nas zaangażowania rolników, żeby organizować typowe wioskowe dożynki, jak to niektórzy robią. Nie mamy dużo rolników, najwyżej pięciu takich większych. Poza tym, każdy coś tam uprawia, jeden ma dwa ary, drugi cztery. Ogrody za to są. I z lasu zbiory do wieńca można wykorzystać.

Panie Danuta i Agnieszka mogą się pochwalić aż 22-letnim stażem w Radzie Sołeckiej. - Póki ludzie nas wybierają, tradycję wieńcową będziemy podtrzymywać - zgodnie zapewniają.

Panie przypominają sobie, że kilka lat temu w Świebodzinie organizowane były warsztaty. - Pokazywali, jak zrobić konstrukcję z wierzby. Szkoda, że tylko raz były, warto byłoby jeszcze skorzystać. Przykład, praktyczne rady zawsze są pomocne - komentują. Pani Teresa dodaje, że kiedyś plotła wieniec tylko z jęczmienia. - Był ciężki i wielki. Teraz dodaję lnianki i prosa.

Jak się okazuje, tworzenie wieńca to we wsi duże wydarzenie. Na co dzień KGW i Rada Sołecka współpracują z sołtysem. Jarosław Marciniak wtrąca, że dużym udogodnieniem jest odnowiona przez gminę świetlica. To w niej organizowane są okolicznościowe święta oraz obiad odpustowy na 60 osób. - Zapraszamy wtedy delegacje z innych wiosek - podkreśla sołtys.

W budynku jest wydzielone pomieszczenie na świetlicę środowiskową. Na dniach ma się zacząć remont korytarza. - O to walczyliśmy długi czas. Będzie osobne wejście, bo na górze lokatorzy mieszkają. Burmistrz dużo nam pomaga - mówią mieszkańcy. - Fajnie, że taka świetlica jest, można tu robić komunie, wesela, stypy. Bardzo dużo ludzi już tu pożegnaliśmy. Burmistrz nam dużo pomaga. W zeszłym roku poszłyśmy o to wejście prosić, zaraz nasz wniosek poparł - chwalą nasi rozmówcy.

Małe dzieci chętnie przychodzą na świetlicę, młodzież już nie bardzo. Za to dla kobiet były zajęcia aerobiku, wykłady z profilaktyki raka piersi, warsztaty zdrowego żywienia z dietetykiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska