Spieracie się, panowie, o miasto?
Wierchowicz: - Ostatnio trochę tak. O filharmonię.
- Mecenas Synowiec twierdzi, że niepotrzebna w Gorzowie filharmonia, bo "jesteśmy pierwszym pokoleniem ludzi na sedesie".
W.: - Właśnie, a to nie jest prawda. Ja w dzieciństwie miałem już porządną łazienkę.
S.: - Ty miałeś, a ja miałem kibel na półpiętrze. Podtrzymuję: jesteśmy pierwszym pokoleniem ludzi na sedesie. Nasi rodzice na Wschodzie tych sedesów nie mieli.
W: - Dyskredytujesz wielu mieszkańców. Ze Wschodu też przyjechali po wojnie do Gorzowa ludzie, którzy mieli tam cywilizowane warunki.
S.: - Pewnie, każdy nosi buławę w plecaku, a w szufladach ma pochowane pierścienie rodowe... Jurek, przestań! Nie chodziło mi jednak o to, by kogokolwiek obrażać. Chciałem zwrócić uwagę na prosty fakt: gorzowianie nie potrzebują filharmonii.
Wie pan, mecenasie, bilety na najbliższe występy są niemal wyprzedane.
S.: - Na koncert otwarcia (rozmawialiśmy we wtorek, dzień przed inauguracją - red.) można było kupić 100 biletów. A co się dobrze sprzedało? Laskowik, Jeżowska, Banaszak. Czyli wychodzi na moje: Gorzów potrzebował sali koncertowej za 30 mln zł, a nie filharmonii za 130. Przynajmniej nie teraz, kiedy mamy dziurawe drogi, rozpadające się kamienice i dobite torowiska.
W.: - Gorzów potrzebuje inwestycji w kamienice, drogi i tramwaje, ale miasto nie może się ograniczać do funkcji administracyjnych. Musi również patrzeć do przodu i - to zabrzmi górnolotnie - zaspokajać nawet takie potrzeby mieszkańców, których oni sobie dziś czasem nie uświadamiają. Dzięki temu na otwarciu będą też filharmonicy berlińscy...
... Nie, to będą filharmonicy brandenburscy.
W.: - Nie ma różnicy...
S.: - ... Jak to nie ma?! To tak jakbyś pomylił Arsenal Londyn z Arsenalem Kijów.
W.: - W Kijowie nie ma Arsenalu, tylko Dynamo.
Rozmowa z adwokatami rozpoczynająca nasz nowy cykl publikacji o mieście w sobotę w drukowanym wydaniu "Głosu Gorzowa"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?