Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wierzę że syn wróci

Tadeusz Krawiec
Wojciech Zygała ma około 170 cm wzrostu. Jest szczupły, włosy czarne, krótko przystrzyżone. Chłopak ma ciemne, głęboko osadzone oczy z zauważalną różnicą ich wielkości. Ubrany był w brązową kurtkę z kapturem obszytym kożuszkiem, czarne dresy z białymi paskami, czarne, sportowe buty. Miał ze sobą żółto-czary plecak. Osoby, które widziały Wojtka, lub wiedzą gdzie przebywa, są proszone o kontakt z policją: tel. 0 95 765 95 11 lub 0 605 20 19 49.
Wojciech Zygała ma około 170 cm wzrostu. Jest szczupły, włosy czarne, krótko przystrzyżone. Chłopak ma ciemne, głęboko osadzone oczy z zauważalną różnicą ich wielkości. Ubrany był w brązową kurtkę z kapturem obszytym kożuszkiem, czarne dresy z białymi paskami, czarne, sportowe buty. Miał ze sobą żółto-czary plecak. Osoby, które widziały Wojtka, lub wiedzą gdzie przebywa, są proszone o kontakt z policją: tel. 0 95 765 95 11 lub 0 605 20 19 49. fot. Archiwum rodzinne
Wojciech Zygała, 18-latek z Nętkowa w gminie Recz, wyszedł z domu i ślad po nim zaginął.
Wojciech Zygała ma około 170 cm wzrostu. Jest szczupły, włosy czarne, krótko przystrzyżone. Chłopak ma ciemne, głęboko osadzone oczy z zauważalną różnicą
Wojciech Zygała ma około 170 cm wzrostu. Jest szczupły, włosy czarne, krótko przystrzyżone. Chłopak ma ciemne, głęboko osadzone oczy z zauważalną różnicą ich wielkości. Ubrany był w brązową kurtkę z kapturem obszytym kożuszkiem, czarne dresy z białymi paskami, czarne, sportowe buty. Miał ze sobą żółto-czary plecak. Osoby, które widziały Wojtka, lub wiedzą gdzie przebywa, są proszone o kontakt z policją: tel. 0 95 765 95 11 lub 0 605 20 19 49. fot. Archiwum rodzinne

Wojciech Zygała ma około 170 cm wzrostu. Jest szczupły, włosy czarne, krótko przystrzyżone. Chłopak ma ciemne, głęboko osadzone oczy z zauważalną różnicą ich wielkości. Ubrany był w brązową kurtkę z kapturem obszytym kożuszkiem, czarne dresy z białymi paskami, czarne, sportowe buty. Miał ze sobą żółto-czary plecak. Osoby, które widziały Wojtka, lub wiedzą gdzie przebywa, są proszone o kontakt z policją: tel. 0 95 765 95 11 lub 0 605 20 19 49.
(fot. fot. Archiwum rodzinne)

Wojtek pracował dorywczo w jednej z firm budowlanych w Reczu. - W środę rano wyszedł z domu, kupił sobie śniadanie w sklepie i pojechał do pracy. Około południa mąż zadzwonił do niego, ale komórka już była wyłączona. Tak naprawdę, to zaniepokoiliśmy się dopiero wieczorem. Wtedy zauważyliśmy, że zniknęła także ładowarka do telefonu - opowiada Maria Zygała, matka Wojtka.

Mówił, że nigdy więcej

Chłopak kiedyś uciekł z domu. Jeszcze jako uczeń gimnazjum przez dziesięć dni ukrywał się w Stargardzie Szczecińskim. Wtedy obawiał się reakcji rodziny na słabe stopnie w szkole. - Był wyczerpany, wygłodniały i zmarznięty - wspomina ojciec chłopaka Piotr Zygała. - Zapewniał nas, że już więcej nie ucieknie, ale uczyć się nie chciał. Sam zdecydował, że pójdzie do pracy dorywczej - dodaje pani Maria. Cała rodzina ma teraz nadzieję, że zniknięcie Wojtka to kolejna ucieczka, a nie coś gorszego. - Był ostatnio bardzo wyciszony i zamknięty w sobie - mówi starsza siostra Elżbiet, a rodzice żałują, że nie pojechali z synem do psychologa.

Nic nie wiedzą

Rodzina szybko zawiadomiła policję w Choszcznie o zniknięciu 18-latka. Jednak sama też zaczęła poszukiwania. - Dobę po zgłoszeniu zadzwoniliśmy na komisariat w Reczu, żeby pomogli nam sprawdzić pewien adres. Jednak okazało się, że nasi policjanci nie wiedzą, że Wojtka nie ma. To skandal, że Choszczno ich nie powiadomiło! - denerwuje się P. Zygała.
Jego zdaniem historia się powtarza, bo gdy syn uciekł z domu, policjanci nie kiwnęli nawet palcem, żeby go odszukać. - Zapewniali nas, że szukali, tymczasem on spędził kilka nocy na dworcu i żaden z patroli go nie wylegitymował - mówi ojciec. Sam zamierza rozwozić po okolicy plakaty z podobizną syna.
Policja odpiera zarzuty rodziny: - Minęły czasy, gdy policja zaczynała poszukiwania dopiero po jakimś okresie. Dzisiaj od razu działamy - zapewnia asp. sztab. Jakub Zaręba, rzecznik policji w Choszcznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska