Wieża komórkowa w Maszewie jest, a zasięgu dalej nie ma? Mieszkańcy okolicznych wiosek narzekają

Przypomnijmy, że już od dawna władze gminy starały się znaleźć operatora, który postawi nadajnik, mający poprawić sygnał komórkowy na terenie gminy.

- Oferowaliśmy nawet własny maszt na budynku urzędu - opowiada wójt Dariusz Jarociński. - Przez długi czas nie było chętnych. Aż do niedawna.

W końcu się udało. W trakcie wakacji trwała instalacja masztu telefonii komórkowej stacji Play. Ta zlokalizowana została pomiędzy dwoma miejscowościami: Maszewem i Rybakami.

Stacja miała zostać wybudowana do końca wakacji. - Chyba już zaczęła działać. Coś tam mryga - śmieje się mężczyzna, którego spotkaliśmy w Maszewie.

- Zasięg bardzo się poprawił - przyznaje pani Marzena z Maszewa. - Mogę dzwonić z miejsc, z których do tej pory nie było to możliwe. Ale słyszałam, że nie wszystkim te warunki się poprawiły.

Mieszkańcy tej miejscowości zauważyli poprawę zasięgu komórkowego. Co innego w okolicznych wsiach.
- Wydaje mi się, że u nas nic się nie zmieniło - stwierdza jedna z mieszkanek Połęcka. - Czy to dlatego, że wieś jest położona w dolinie? Czy zasięg wieży do nas nie dociera?

W przypadku drugiego pytania odpowiedź powinna być przecząca, ponieważ przedstawiciele firmy Play zapewniali podczas instalacji, że stacja zapewnia wysoką jakość usług transmisji danych w promieniu kilku kilometrów. Dokładniej od 4 do 6. A Połęcko leży ok. kilometra od Maszewa.

Zapytaliśmy o ten problem w urzędzie gminy. Rozmawialiśmy z zastępcą wójta Zbigniewem Kościukiewiczem.

- My tylko wydaliśmy decyzję o warunkach zabudowy. Wieża znajduje się na terenie prywatnym, który jest dzierżawiony przez inwestora - odpowiada. - W końcu mogę rozmawiać przez telefon komórkowy, będąc w budynku naszego urzędu, co wcześniej było niemożliwe. Jeśli faktycznie jest wciąż kłopot z zasięgiem w pobliskich wioskach, to trzeba o to zapytać inwestora.

Takie zapytanie wysłaliśmy do przedstawicieli sieci Play.

- Stacja komercyjnie wystartowała 3 września - informuje Witold Tomaszewski, pracownik firmy Play. - Trudno mi odnieść się do faktu, że w oddaleniu 2-3 km od stacji sytuacja się nie polepszyła, bo może to wynikać z szeregu rzeczy takich, jak np. zalesienie na drodze od stacji do odbiorcy.

Dodaje również, że może zdarzyć się taka sytuacja, że odbiorca ustawiony jest „pomiędzy” sektorami (każda antena „oświetla” obszar o kącie 120 stopni. Jak ktoś jest pomiędzy to tak się zdarza – fizyki nie oszukamy).

Pracownik Play dodaje, że czynników jest więcej. - Sprawdzimy czy nie jest to problem techniczny - dodaje W. Tomaszewski.
Chcąc nie chcąc, sytuacja w gminie Maszewo może dać dodatkowy argument osobom, które są przeciwko tego typu inwestycjom, a które robią się coraz popularniejsze w naszym rejonie. Pojawiają się informacje o kolejnych masztach m.in. na terenie gminy wiejskiej Gubin...

Co daje jeden maszt telefonii komórkowej?

Instalacja stacji na terenie gminy Maszewo związana jest z popytem na usługi mobilne generowanych przez naszych klientów w tym rejonie. Ludzie coraz więcej korzystają z internetu, szczególnie mobilnego, przeglądając pocztę, media społecznościowe czy oglądając filmy - mówi pracownik Play Witold Tomaszewski. - Typowa stacja bazowa taka, jak ta, zapewnia wysokiej jakości usługi transmisji danych w promieniu kilku (4-6) kilometrów. Dalej nie ma już kilkudziesięciu Mb/s, ale ciągle potrafi to być kilka Mb/s. Jeżeli chodzi o rozmowy, to stacja jest w stanie obsłużyć klientów nawet około 10 km od siebie.

Zobacz też: WYMARŁE MIASTECZKO NA SKRAJU LUBUSKIEGO [WIDEO, ZDJĘCIA]

Zobacz też: Podniebny Gorzów odc. 11 - Zawarcie #2