Można było zjeść śledzia
(fot. Jarosław Miłkowski)
- Przyszedłem to, bo chciałem spędzić czas bliżej ludzi - mówił nam w piątkowy wieczór bezdomny Andrzej Hawryluk. Brakuje mu kontaktu z drugim człowiekiem. Nie wie, gdzie spędzi tegoroczne święta. Podobnych do niego było więcej. W sumie, i biednych, i tych lepiej sytuowanych przyszło na miejską wigilię kilkaset osób.
Wigilię przygotował Ośrodek Sportu i Rekreacji. W organizacji wspomogli go lokalni przedsiębiorcy. Oczywiście nie zabrakło też opłatka i śpiewania kolęd, a świąteczne życzenia złożył mieszkańcom prezydent Tadeusz Jędrzejczak.
Miejska wigilia na placu przy katedrze to już wieloletnia gorzowska tradycja. Przez ostatnie lata odbywała się w śniegu i przy minusowej temperaturze. W piątek po raz pierwszy od lat gorzowianie nie musieli narzekać na mróz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?