Urodzony w 1822 roku w Gliwicach Wilhelm pochodzi z polskiego rodu Błędowskich herbu Wieniawa. Ale polskość to już historia w jego rodzinie. Jest wnukiem konfederaty barskiego, lecz synem wysokiego rangą pruskiego oficera. Matka Niemka, Leopoldyna Woyrsch, pochodzi z bogatej śląskiej szlachty herbu Dobszyc-Szreniawa.
Świat niemiecki i polski stale są obecne w życiu Wilhelma. Ojciec Feliks chętnie wspomina, jak w 1814 roku uratował ściągając z pola bitwy, podczas wojen napoleońskich, ciężko rannego polskiego generała. A był to ojciec przyszłego polskiego wieszcza, Zygmunta Krasińskiego. Wilhelm od dziecka jest zbuntowany i niezależny. Nie znosi pruskiego drylu. A ojciec tego najmłodszego ze swoich jedenaściorga dzieci przeznacza do kariery wojskowej.
Wilhelm już po dwóch latach porzuca Królewską Szkołę Kadetów Pruskich. Wybiera gliwickie humanistyczne Katolickie Gimnazjum, a potem Szkołę Górniczą w Tarnowskich Górach. Geologia staje się jego pasją. Jest konfliktowy, ale też bardzo odważny. W gliwickich gazetach pisano o tym, że bohatersko uratował z pożaru dwoje dzieci pewnej wdowy. W Berlinie Wilhelm kończy wyższą szkołę górniczą i z tytułem inżyniera obejmuje stanowisko sztygara w kopalni "Król" w Chorzowie.