Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wilk spod Międzychodu trafi do muzeum Puszczy Noteckiej

Dariusz Brożek 95 742 16 83 [email protected]
- Wilk będzie ozdobą naszego muzeum. To dowód, że te drapieżniki znowu zadomowiły się w okolicach Międzychodu i Drezdenka - mówi Agnieszka Winkler z międzychodzkiego nadleśnictwa.
- Wilk będzie ozdobą naszego muzeum. To dowód, że te drapieżniki znowu zadomowiły się w okolicach Międzychodu i Drezdenka - mówi Agnieszka Winkler z międzychodzkiego nadleśnictwa. fot. Dariusz Brożek
Ozdobą gabinetu nadleśniczego jest wypchany drapieżnik, który zginął późną jesienią na drodze koło Sowiej Góry. Za kilka miesięcy trafi do ośrodka edukacji przyrodniczej, który z inicjatywy leśników powstaje w Mokrzcu.

Wilcze kły budzą respekt nawet u najbardziej doświadczonych myśliwych. Są lekko zakrzywione, mają prawie cztery centymetry długości. Drapieżnik mógł nimi rozerwać gardło odyńca, czy rozpłatać brzuch byka. Mógł, bo zginął 30 listopada ub.r. na drodze 160 przecinającej Puszczę Notecką między Drezdenkiem i Międzychodem.

Leśnicy odnaleźli go koło Sowiej Góry. Został potrącony przez samochód. W pobliży były ślady sarny. Prawdopodobnie gonił za nią i zginął pod kołami tira. - Ważył 46 kilogramów. To młody samiec. Miał ze trzy, góra cztery lata - mówi leśnik Lech Jankowiak.

Drapieżnik wraca do puszczy

Samotne wilki myśliwi nazywają basiorami. Dla leśników to dowód, że po blisko 30 latach drapieżniki wróciły do Puszczy Noteckiej. Zwierzak został spreparowany w pracowni Pawła Skórki z Poznania. Teraz jest ozdobą gabinetu Piotra Bielanowskiego, nadleśniczego z Międzychodu.

- Ładna sztuka. Będzie jednym z najciekawszych eksponatów ośrodka edukacji przyrodniczej, który tworzymy w Mokrzcu. To będzie muzeum Puszczy Noteckiej - zapowiada nadleśniczy.

Wieś była duża i bogata

Siedzibą muzeum będzie dawna leśniczówka z 1890 r. Ma ciekawą historię. Wybudowana została na obrzeżach nieistniejącej już miejscowości Radusz. Przed drugą wojną to była największa wieś w Puszczy Noteckiej. Została wysiedlona przez hitlerowców w latach 1940-42.

- Przed wojna mieszkało tam ponad 600 osób. Protestanci modlili się w swoim zborze, natomiast katolicy w kaplicy w budynku straży granicznej - opowiada Artur Paczesny, muzealnik z Międzychodu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska