Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wilk w obiektywie. Myślał, że na słomie śpi lis. Wilk kilkanaście sekund patrzył w obiektyw Łukasza Szewczyka, fotografa ze Zbąszynka

Zdzisław Haczek
Zdzisław Haczek
Krzyczałem ze szczęścia! – mówi Łukasz Szewczyk, któremu udało się pięknie sfotografować wilka
Krzyczałem ze szczęścia! – mówi Łukasz Szewczyk, któremu udało się pięknie sfotografować wilka ŁUKASZ SZEWCZYK
- To ja wypatrzyłem go pierwszy, kiedy spał. Obudził się, zauważył mnie, wstał i kilkanaście sekund patrzył mi w obiektyw. A ja wtedy robiłem serię zdjęć! – opowiada nam Łukasz Szewczyk, który w sobotę, 27 lutego 2021 r. „ustrzelił” swoim aparatem wilka.

Łukasz Szewczyk przyrodę fotografuje od pięciu lat. Głównie „poluje” na ptaki, ale udaje mu się uchwycić też inne zwierzęta. Zwykle krąży z aparatem po okolicy w promieniu 25 kilometrów od Zbąszynka, gdzie mieszka. Robi fotograficzne wycieczki. Nad jezioro Wolsztyńskie, do Łagowa, Parku Narodowego Ujście Warty… Bywa, że czasem po prostu przejeżdża przez okolicę i udaje mu się sfotografować coś z samochodu.

Łukasz Szewczyk: „Myślałem, że to lis sobie śpi… Ale zrobiłem zbliżenie!”

W sobotę, 27 lutego Łukasz Szewczyk udał się w okolice Szczańca. – Pojechałem tam szukać poroży – mówi fotograf ze Zbąszynka.

Jak wygląda wilcza wataha i jej życie? W jaki sposób Lubuskie sprzyja tym drapieżnikom?

Pan Łukasz chodził po lasach, łące… I nagle, około godz. 15.00 na balu słomy na polu dostrzegł jakieś zwierzę. – Myślałem, że to lis sobie śpi… Ale zrobiłem zbliżenie, patrzę… Obudził się, zauważył mnie, wstał… Wilk! Kilkanaście sekund patrzył mi w obiektyw. A ja wtedy robiłem serię zdjęć! – pan Łukasz i dziś nie kryje emocji. – Adrenalina podeszła mi do gardła!

Myślał, że na słomie śpi lis… Wilk kilkanaście sekund patrzył w obiektyw aparatu Łukasza Szewczyka, fotografa ze Zbąszynka
Krzyczałem ze szczęścia! – mówi Łukasz Szewczyk, któremu udało się pięknie sfotografować wilka ŁUKASZ SZEWCZYK

Pan Łukasz: „Krzyczałem ze szczęścia!”

Okazało się, że wilk obserwował fotografa, a jednocześnie pilnował innego wilka. Pan Łukasz przypuszcza, że wadery. Po chwili zwierzęta odeszły.
A pan Łukasz? – Krzyczałem ze szczęścia! I jeszcze cieszy mnie to, że to ja pierwszy go wypatrzyłem, a nie wilk mnie!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska