O swoim udziale w wyborach na prezydenta RP powiedział , że nie może dotrzeć ze swoim programem do wyborców, bo nie ma dostępu do wielkich mediów.
Kandydat na prezydenta RP Janusz Korwin-Mikke stwierdził, że kryzys dopiero będzie i do nas jeszcze nie dotarł. Owszem, pojawił się w Ameryce, gdzie nastąpił krach socjalizmu. - Jeśli rząd mówi, że da komuś 100 złotych, to oznacza, że zabierze nam 140 - wyjaśniał mieszkańcom. - Nie ma innej możliwości. Obiecuje 100 milionów, zupkę za darmo, mieszkanie dla każdego, chociaż podatki powinny służyć dobru wspólnemu. Mówię prawdę, nie opowiadam bajek. Rządowi nie wolno bawić się w Janosika, zabrać Kowalskiemu, by dać Myśliwskiemu. Ludzie zamiast pracować, zajmują się polityką.
Wykład na ostrowieckiej uczelni był wcześniej zaplanowany, zanim zapadła decyzja Janusza Korwina-Mikke o wyborach. Gdyby udało mu się wygrać, powiedział, że najpierw zmieniłby prawodawstwo i doprowadził do naprawy sądownictwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?