Wilki rozszarpały cielaki w Tarnowie koło Gorzowa. Ludzie w okolicy są przerażeni [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]
Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek (z 17 na 18 lutego) w Tarnowie koło Gorzowa. Drapieżniki wdarły się do zagrody Marka Wolffa i zagryzły dwa cielaki.
Marek Wolff makabrycznego odkrycia dokonał z samego rana. W jego zagrodzie w Tarnowie leżały dwa rozszarpane i częściowo zjedzone cielaki. – To był atak wilków – mówi M. Wolff.
W nocy wataha zakradła się i dostała do ogrodzonej zagrody strzeżonej elektrycznym pastuchem. Cielaki nie miały najmniejszych szans.
– To już drugi taki atak przez wilki na moje cielaki – mówi Marek Wolff.
Ludzie w Lubiszynie są przerażeni. – Mówi się, że w lasach dookoła nas żyje wataha 14 wilków – opowiada M. Wolff. Boją się ich nawet myśliwi, którzy obawiają się schodzić w nocy z ambon.
Zobacz też: Wilki zaatakowały owce na terenie prywatnej posesji w Mosinie (gm. Witnica). Mieszkańcy boją się o swoje życie i zdrowie
Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek (z 17 na 18 lutego) w Tarnowie koło Gorzowa. Drapieżniki wdarły się do zagrody Marka Wolffa i zagryzły dwa cielaki.
Marek Wolff makabrycznego odkrycia dokonał z samego rana. W jego zagrodzie w Tarnowie leżały dwa rozszarpane i częściowo zjedzone cielaki. – To był atak wilków – mówi M. Wolff.
W nocy wataha zakradła się i dostała do ogrodzonej zagrody strzeżonej elektrycznym pastuchem. Cielaki nie miały najmniejszych szans.
– To już drugi taki atak przez wilki na moje cielaki – mówi Marek Wolff.
Ludzie w Lubiszynie są przerażeni. – Mówi się, że w lasach dookoła nas żyje wataha 14 wilków – opowiada M. Wolff. Boją się ich nawet myśliwi, którzy obawiają się schodzić w nocy z ambon.
Zobacz też: Wilki zaatakowały owce na terenie prywatnej posesji w Mosinie (gm. Witnica). Mieszkańcy boją się o swoje życie i zdrowie
Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek (z 17 na 18 lutego) w Tarnowie koło Gorzowa. Drapieżniki wdarły się do zagrody Marka Wolffa i zagryzły dwa cielaki.
Marek Wolff makabrycznego odkrycia dokonał z samego rana. W jego zagrodzie w Tarnowie leżały dwa rozszarpane i częściowo zjedzone cielaki. – To był atak wilków – mówi M. Wolff.
W nocy wataha zakradła się i dostała do ogrodzonej zagrody strzeżonej elektrycznym pastuchem. Cielaki nie miały najmniejszych szans.
– To już drugi taki atak przez wilki na moje cielaki – mówi Marek Wolff.
Ludzie w Lubiszynie są przerażeni. – Mówi się, że w lasach dookoła nas żyje wataha 14 wilków – opowiada M. Wolff. Boją się ich nawet myśliwi, którzy obawiają się schodzić w nocy z ambon.
Zobacz też: Wilki zaatakowały owce na terenie prywatnej posesji w Mosinie (gm. Witnica). Mieszkańcy boją się o swoje życie i zdrowie