Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wilki w Kostrzynie nad Odrą. Zagryzły owce, jeden był widziany przy przedszkolu. Mieszkańcy się boją. Czy słusznie?

Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Wcześniej wilki na terenie Kostrzyna nie były widywane. Teraz coraz śmielej wchodzą do miasta.
Wcześniej wilki na terenie Kostrzyna nie były widywane. Teraz coraz śmielej wchodzą do miasta. archiwum Polskapress / zdjęcie ilustracyjne
W Kostrzynie nad Odrą pojawiły się wilki. Pod koniec zeszłego roku zagryzły owce na os. Warniki, a kilka dni temu jeden osobnik był widziany przy ul. Fabrycznej, w rejonie przedszkola i żłobka. Coraz więcej mieszkańców boi się tych zwierząt. Czy ich obawy są słuszne?

Spis treści

Wilk biegał przy przedszkolu i żłobku

Na początku lutego w sieci pojawił się film, na którym widać zwierzę przypominające wilka, niosące w pysku upolowaną zdobycz, prawdopodobnie młodą sarnę. Nagranie jest słabej jakości. Czy faktycznie widać na nim wilka? Specjaliści są zgodni, że jest to albo wilk, albo mieszkanka wilka z psem. Drapieżnik był widziany w rejonie ul. Fabrycznej. W pobliżu znajduje się Przedszkole Miejskie nr 4, żłobek miejski, dom kultury „Kręgielnia”, powstaje tu basen, a kilkaset metrów od tego miejsca są bloki mieszkalne. Na kostrzynian padł blady strach. – Strach tędy chodzić. Wiadomo, że wilki to dzikie zwierzęta, a tu bawią się dzieci. Przecież małe dziecko nie jest wcale większe od tego zwierzęcia, które na filmie wilk niósł w pysku – denerwuje się pani Barbara, mieszkanka bloku przy ul. Niepodległości. – Chodzę tędy do pracy. Nie wiem, czy wilk byłby w stanie zaatakować dorosłego człowieka, ale odkąd pojawił się ten film, idąc do pracy czuję niepokój – mówi nam 40-letni mężczyzna pracujący w pobliskim zakładzie.

Zobaczcie nagranie wilka z Kostrzyna nad Odrą:

Autor nagrania: Adrian Wójcik

Wilki zagryzły owce. Odszkosowania nie ma

Wilk ze zdobyczą przy ul. Fabrycznej to nie jedyna taka sytuacja w mieście. Pod koniec grudnia zeszłego roku wilki zaatakowały owce na terenie gospodarstwa agroturystycznego na os. Warniki.

Cztery owce znalazłem, były zagryzione. Pozostałych siedem przepadło. Nie wiem, czy wilki zaciągnęły je do lasu, czy zostały spłoszone. Straciłem 11 owiec wartych około sześciu tysięcy złotych, a na odszkodowanie nie mam co liczyć – załamuje ręce Witold Bieńkowski, właściciel Agroturystyki Przy Stawach Hodowlanych w Kostrzynie nad Odrą.

Mężczyzna zwrócił się o odszkodowanie do urzędu miasta, stąd odesłano go do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie. Urzędnicy stwierdzili jednak, że odszkodowanie się nie należy, bo owce nie były w hodowli. – Faktycznie nie mam hodowli. Hoduję owce, żeby dzieci, które przyjeżdżają do nas z rodzicami, mogli na żywo i z bliska zobaczyć te zwierzęta – mówi W. Bieńkowski. Dodaje, że problem z wilkami trwa od ponad roku. Przez ten czas są widywane w rejonie os. Warniki.

Rodzice się boją, interweniowała policja

Wilki wywołały wśród mieszkańców Kostrzyna spory niepokój. Rodzice zaczęli się bać o swoje dzieci, właściciele psów i innych zwierząt obawiają się o swoich pupilów. Sprawą zainteresowała się policja. – Policjanci po ukazaniu się filmu w internecie patrolowali rejon naszego przedszkola i sąsiadującego z nami żłobka. Powiadomili nas, że w pobliżu był widziany wilk, prosili o zamykanie bram i furtek – mówi Małgorzata Zapała, dyrektor Przedszkola Miejskiego nr 3 „Ekoludki”. – Wiemy o wilkach w Kostrzynie tylko z doniesień medialnych. Mieszkańcy do tej pory nie zgłaszali nam sytuacji, związanych z tymi zwierzętami – przyznaje Wiesław Płończak, komendant kostrzyńskiej straży miejskiej.

Wideo: Coraz więcej wilków w miastach. Jak się zachować

od 16 lat

Przyrodnicy zapewniają, że wilki nie atakują ludzi

Obrońcy przyrody zapewniają, że ludzie wilków nie powinni się bać. – To raczej one uciekają na widok człowieka. Jeśli już wilki obserwują ludzi, to tylko dlatego, że z natury są ciekawskie. Poobserwują i wrócą do lasu. Mieszkańcy nie powinni panikować. Jeśli wilk wszedł na tereny zamieszkałe, to zapewne dlatego, że gonił swą ofiarę, która akurat tam uciekła – mówi Agnieszka Veljković, rzecznik prasowa WWF Polska. Przed wilkami można się ochronić. Jeśli mamy zwierzęta gospodarskie, to na noc powinny być one zamykane. Psy, które są naturalnym wrogiem wilka, powinny być w specjalnych kojcach, a nie uwiązane na łańcuchu do budy. Wtedy nie będą mogły się bronić ani uciekać. W ochronie przed wilkiem bardzo dobrze sprawdzają się też ogrodzenia pod napięciem. Jeśli do tego zwierząt pilnuje pies pasterski, to wilki niemal na pewno nie zaatakują. – Takie rozwiązania z powodzeniem sprawdzają się w Bieszczadach, gdzie populacja wilków jest duża – tłumaczy A. Veljković.

Więcej historii o wilkach spotkanych w Lubuskiem znajdziecie w materiale: Wilk w psiej budzie, niosący głowę psa. Te sytuacje miały miejsce w Lubuskiem!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska