Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Winnica w Zaborze usycha! Winna marszałkowska inwestycja?

Janusz Życzkowski
Janusz Życzkowski
Budowa obwodnicy Zaboru może doprowadzić do katastrofy ekologicznej i problemów z wodą.
Budowa obwodnicy Zaboru może doprowadzić do katastrofy ekologicznej i problemów z wodą. Janusz Życzkowski
Czy budowa obwodnicy Zaboru doprowadzi do katastrofy ekologicznej i problemów z wodą? Wszystko wskazuje na to, że tak. Marszałkowska inwestycja naruszyła bowiem system podziemnych żył wodnych i doprowadziła do obniżenia poziomu wód gruntowych. O sprawie poinformowali nas radni gminy Zabór i winiarze z Lubuskiego Centrum Winiarstwa. Ich uprawy usychają, bo droga, która przecięła areał okazała się drenażem – systemem odwadniania upraw.

Obwodnica, o której mowa to inwestycja Zarządu Dróg Wojewódzkich finansowana przez Urząd Marszałkowski. Prowadzi do budowanego właśnie mostu w Milsku. Wokół przebiegu drogi było wiele kontrowersji. Ostatecznie zdecydowano na przebieg, przecinający otwartą kilka lat temu winnicę.

- W momencie nasadzenia tej winnicy wiedzieliśmy, że ta droga będzie. Ona zawsze była w planach. Wyznaczono pas, którym nasze winnice były od siebie oddzielone. Nie kwestionujemy budowy drogi, tylko techniczne wykonanie. Widzimy co się dzieje – mówi Jacek Kapała z winnicy Ingrid - Zawalają nam się skarpy z płotami. Wody gruntowe cały czas płyną do rowów melioracyjnych – mówi wskazując ręką w stronę drogi.

Budowa obwodnicy Zaboru może doprowadzić do katastrofy ekologicznej i problemów z wodą.

Winnica w Zaborze usycha! Winna marszałkowska inwestycja?

Z winiarzami spotykamy się na miejscu inwestycji. Winna plantacja przecięta jest drogą, a po obu stronach usypane są piaszczyste skarpy. Na zboczach widoczne są mokre plamy, miejsca wycieku wody.

- Moja winnica jest najbliżej drogi. Przez moment kiedy była składowana ziemia przy płocie, to u nas stała woda na winnicy, bo nie został rozwiązany problem drenażu – relacjonuje Marek Senator z winnicy jego nazwiska - po miesiącach letnich, kiedy zabrano ziemię, woda zeszła, ale problemy pozostały i mam wrażenie, że przy operacie środowiskowym tego nie uwzględniono.

Odpływ jest zauważalny. W rowach po obu stronach drogi płynie woda. Według relacji przed zrobieniem drenażu, głębokość sięgała w niektórych miejscach, nawet trzech metrów. Nadmiar wody w jednym miejscu, to ubytek w innym. Winiarze dostrzegają pierwsze niepokojące symptomy.

- Widzimy, że odpływ zaznaczył się w studni głębinowej. Razem z wodą do opryskiwaczy przedostał się piasek, który zatyka dysze - mówi Roman Grad z winnicy Julia - spadek lustra wody sygnalizuje nam, że poziom wody gruntowej, która żywi nasze winogrona, znacznie się obniżył i są już pierwsze symptomy wysychania roślin – opowiada zaniepokojony.

- Na początku obserwowaliśmy zwiędnięte owoce. Nie zdawaliśmy sobie jednak sprawy, że przyczyną może być budowa drogi. Z czasem wysychały całe krzewy i wtedy połączyliśmy fakty. Doszliśmy do wniosku, że to jedyne rozsądne wytłumaczenie – potwierdza Jarosław Lewandowski z winnicy Na Leśnej Polanie - Na pewno będziemy się przyglądać sytuacja rozwinie się na wiosnę. Niepokoi zarówno stan wody jak i studni. Ta nasza jest trochę płytsza niż ujęcie gminne, ale istnieje duże niebezpieczeństwo, że za chwilę problem będzie również na ujęciu gminnym. Wtedy zaczną się problemy w Zaborze, Łazie, Tarnawie i Mielnie – przewiduje.

O sprawie wiedzą radni gminy Zabór. Pierwszy, z którym rozmawiamy, to Ryszard Bigaj. Problemem wody zajmuje się od początku.

- Przerwanych zostało kilkanaście głównych żył i kilka bocznych. Tu wszędzie wybijały źródła. Ta droga właściwie stoi na wodzie. Mamy dokumentację fotograficzną, która to pokazuje – mówi pokazując przykładowe zdjęcia - Problem jest z winiarzami, ale również mieszkańcami. Boimy się, że ubytek tak dużej ilości wody, wpłynie na sytuację mieszkańców okolicznych miejscowości. We wrześniu mieliśmy zatrucie bakterią coli. Dzieci chorowały i były na zwolnieniach. Nie wiemy czy przypadkiem nie była to przyczyna. To trzeba zbadać – podkreśla.

Radni mają pretensje do wójta, który w ich ocenie miał możliwość wpłynięcia na sposób realizacji marszałkowskiej inwestycji.

- Był czas na ruch w momencie kiedy podpisywał decyzję środowiskową. Wtedy mógł zadziałać, właściwie przeprowadzić badanie, sprawdzić dokładnie sprawę stosunków wodnych na tym terenie. To było w jego gestii. Wtedy można było stawiać warunki. Nie skorzystał z tej możliwości. Widocznie miał inne cele – oceniał radny Bogdan Joński – mamy sygnały o zanieczyszczeniu wód, ale nikt tego nie bada. Naruszono cieki wodne, przecięto warstwy wodonośne. Droga i rowy de facto są systemem odwadniającym winnicę. Raz, że to powoduje odwodnienie i zmniejszenie plonów oraz ich jakość, a dwa, że wpływa to też na wody głębsze i ujęcia dla mieszkańców – martwi się.

W spotkaniu przy placu budowy uczestniczy Dariusz Szczepaniuk, prezes Stowarzyszenia Miłośników Zaboru. Jak mówi cała inwestycja jest przykładem tego, jak nie prowadzić konsultacji z mieszkańcami.

- Mam wrażenie, że wójtowi zależy na tym, żeby ta droga powstała, bez względu na koszty społeczne. Mimo, że mieszkańcy wielokrotnie występowali, to można powiedzieć, że od strony prawnej wszystko leży – ocenia i podaje przykład uzgodnień środowiskowych - W 2019 r. mieszkańcy wystąpili z wnioskiem o sprawdzenie tej inwestycji. Do dziś sprawa nie została załatwiona. Tak wygląda pomoc wójta. Martwi nas to. Nie jesteśmy przeciwnikami budowy drogi, ale pojawiają się głosy, że ta inwestycja była przepychana kolanem. Nie powinno tak się dziać – ocenia.

W związku z sytuacją zarówno do inwestora, czyli Urzędu Marszałkowskiego, jak i gospodarza, gminy Zabór, wysłaliśmy pytania o znajomość problemu i działania zaradcze. Do sprawy będziemy wracać po uzyskaniu odpowiedzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska