Wczoraj mieszkańcy i winobraniowi goście narzekali na kostkę brukową, która swobodnie latała między nogami. - To przez samochody pracowników sprzątających deptak - tłumaczył Paweł Urbański, naczelnik wydziału inwestycji.
Zobacz też: ** Policja, Winobranie, bójki i izba wytrzeźwień (relacja wideo)**
I zapewniał nas, że dziś o 8.00 na deptak powróci firma i uzupełni braki w nawierzchni. Jednak nic nie wspominał, że prace mogą przeciągnąć się do późnych godzin popołudniowych. Jeszcze o 15.30 można było spotkać fachowców zajmujących się kostką.
- Coś takiego. Teraz, kiedy przed stoiskami wędrują takie tłumy, trzeba jeszcze wymijać pracowników - narzeka Zofia Jermołowska z Nowej Soli. I dodaje, że nie spodziewała się remontów w trakcie święta. Jej zdaniem można to zrobić w nocy lub nad ranem.
Zobacz też: ** Winobranie 2010: Wielki koncert zakończony. Niby fajnie, ale...**
Z drugiej strony Aleksandra Nawrocka, zielonogórzanka, cieszy się, że w końcu kostki będą na swoim miejscu. - Miałam już dosyć przypadkowego kopania ich między nogami - komentuje pani Ola.
Teraz możesz czytać "Gazetę Lubuską" przez internet już od godziny 4.00 rano. Kliknij tutaj, by przejść na stronę e-lubuska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?