Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Winobranie 2010: Najlepsza widownia, to ta w Zielonej Górze!

Marta Szkudlarek 68 324 88 54 [email protected]
- Szacunek dla ludzi żyjących w tym mieście - woła ze sceny Mieszko Sibilski z Grupy Operacyjnej
- Szacunek dla ludzi żyjących w tym mieście - woła ze sceny Mieszko Sibilski z Grupy Operacyjnej fot. Wojciech Waloch
"Kochaj co robisz, rób co chcesz" - tymi słowami rozbawił publikę Mieszko Sibilski z Grupy Operacyjnej. A następnie powędrował do fanów, żeby... rozdać autografy. Niestety Sidney Polak do widzów nie podszedł.
- Szacunek dla ludzi żyjących w tym mieście - woła ze sceny Mieszko Sibilski z Grupy Operacyjnej
- Szacunek dla ludzi żyjących w tym mieście - woła ze sceny Mieszko Sibilski z Grupy Operacyjnej fot. Wojciech Waloch

- Szacunek dla ludzi żyjących w tym mieście - woła ze sceny Mieszko Sibilski z Grupy Operacyjnej
(fot. fot. Wojciech Waloch)

Ostatni wieczór na dużej scenie podczas tegorocznego Winobrania zakończony. Na następny musimy poczekać rok. Ale wszyscy, którzy stawili się na dzisiejszej zabawie, nie żałują. Wręcz przeciwnie. - Kocham grupę OPE. Znam ich wszystkie kawałki na pamięć - zapewnia Kaja Wierzchowska, zielonogórzanka. Na dowód swoich słów zaczyna nucić fragment najnowszego kawałka Grupy Operacyjnej "Klątwa", który zaledwie od tygodnia jest w sieci.

- Ja śpiewam "kochaj co robisz", a wy kończycie "rób co chcesz" - zachęca fanów Mieszko Sibilski, głos Grupy Operacyjnej. I odpowiada cała publika. Ale to nie koniec. Jest też piosenka o falubazie, przy której publika krzyczy "hej, hej falubaz". I tak kilka razy. A w tym czasie lider grupy zaczyna wygibasy na scenie.

Mieszko kocha swoją publikę. Ze sceny zrzuca zdjęcia zespołu dla wielbicieli. - Szacunek dla tego miasta i ludzi, którzy tu żyją - kończy swój występ. Ale to nie koniec jego kontaktu z ludźmi. Są bisy, a po nich cała seria autografów i zdjęć. Tłum biegnie do barierki. Każdy chce mieć z nim zdjęcie. Podpisy lądują na koszulkach, torbach, plakatach, zdjęciach, a nawet na... czole. - Dzięki, piąteczka! - żegna się z Mieszkem Kamil Czuwarski z Sulechowa. - Teraz nie będę mył czoła do poniedziałku, żeby pokazać kolegom z klasy i dziewczynie - śmieje się Kamil.
Jak rozbujać w taki sposób fanów, że nie chcą potem wypuścić zespołu ze sceny? - Wiesz, musisz się dobrze bawić i dobrze czuć na scenie. Wkładam całe serce w to co robię i ludzie to widzą. Stąd ten odzew. Ja się bawię i oni też się bawią - tłumaczy Mieszko.

Widownia jest już zasłuchana w przeboju Sidneya Polaka. "Otwieram wino ze swoją dziewczyną" - nucą i przytulają swoje partnerki panowie. - Macie świetną publikę - komentuje już po występie Sidney. W Zielonej Górze występował już niejednokrotnie, więc miasto zna. - Ma bardzo ciekawą architekturę, jak większość miast na zachodzie. I rewelacyjnych ludzi. To tutaj poznałem Grześka ze Sky Piastowskie, z którym robiliśmy jeden klip na drugą płytę - mówi artysta.

Niestety imprezy dobiegają końca. Pozostał jeszcze dyskoteka dorosłego człowieka. W tym roku to już koniec świętowania. Jutro można jeszcze degustować wino z winnicy Mierzęcin od 12.00 do 15.00 a także bawić się w lunaparku czy przechadzać jarmarkiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska